Na ratunek włosom #9! Mój plan pielęgnacji włosów.
Dzień dobry kochane :D
Jak widać ostatnio szaleję z postami, ale myślę że mi to wybaczyyyycie;D A to dlatego, że na wstępie oznajmiam Wam że przygotowałam dla Was plan pielęgnacji moich włosów jaki opracowałam od końca stycznia, oraz przykładową kartkę z kalendarza zawierającą szczegółowe objaśnienia codziennych czynności pielęgnacyjnych.
Na wstępie zaznaczam że ta notka czeka na publikację od tygodnia, ale czekałam na dzisiejszy dzień ponieważ właśnie dziś ścinam włosy bo mijają trzy miesiące, i jest w tym jeszcze jeden haczyk... A jaki? O tym w poście!:)
Zapraszam do czytania :)
Zacznę od kartki z kalendarza.
Jak widać jest to graficznie zobrazowany plan codziennej pielęgnacji oraz czynności jakie codziennie wykonuję. Jest to bardzo pomocna rzecz ponieważ wiem co danego dnia zrobiłam, wiem co mogę zrobić, mogę miniony dzień przekreślić i planować dalej. Co prawda mój plan na tablicy korkowej w moim pokoju wygląda inaczej (połowa wielkiego brulionu z ręcznie narysowanym kalendarzem od lutego do czerwca), ale tutaj chcę Wam to pokazać w naprawdę ładny i przejrzysty sposób.
Objaśnienia.
sp - skrzypopokrzywa
o - olejowanie włosów bez skalpu
o - nocne olejowanie włosów wraz ze skalpem
d - drożdże
j - jantar
w - wax
1. W kalendarzu na kwiecień pojawił się symbol "j" oznaczający Jantar. Wstawiłam go na zamianę tutaj za Seboradin (sb) żeby nic się nikomu nie pomieszało bo symboli jest bardzo dużo. W kwietniu zaczynam aplikować Seboradin Lotion Niger, do Jantaru wracam w czerwcu. Trzy tygodnie stosowania Seboradinu oznaczyłam ramką.
2. Jak widać w tygodniu olejuję włosy trzy razy - dwa bez skalpu (o), a potem z piątku na sobotę ze skalpem (o).
3. W niedzielę obowiązkowo nakładam WAX (w).
4. Codziennie cały miesiąc obowiązkowo skrzypopokrzywa (sp) i drożdże (d).
No a teraz coś więcej czyli ogólny plan pielęgnacji moich cienkich i delikatnych włosów :)
Mój plan walki o piękne i zdrowe włosy.
Odżywianie od
wewnątrz.
1.
Pokrzywa
i skrzyp.
Picie pokrzywy i skrzypu na
przemian przez pierwsze półtora miesiąca. Potem przerzuciłam się na picie
SKRZYPOPOKRZYWY gotowanej w rondelku.
2.
Drożdże.
¼ kostki drożdży zalewam
odrobiną wrzącego mleka, mieszam do jednolitej konsystencji i powoli dodaję
mleko by napój był jednolity, bez grudek. Tak pozostawione drożdże zostawiam do
„zabicia”, no i wystygnięcia aby dało się to wypić. Potem dodaję coś do smaku
bo napój jest o – brzy – dli – wy.
3.
Białko,
zdrowe kwasy tłuszczowe, witaminy i składniki mineralne.
Jem więcej produktów
białkowych (pomijam mleko i serki bo wiadomo), w tym mięso, szczególnie drób.
Gdy wcinam kurczaka nie omijam chrząstek. Są bardzo zdrowe i myślę że warto.
Jem dużo warzyw zielonych, czerwonych, liściastych. Jem zioła (jako dodatek)
oraz ryby - w miarę możliwości finansowych.
Odżywianie od
zewnątrz.
1.
Odżywki.
Włosy odżywiam odżywkami z
Shaumy. Świetnie działają na moje włosy, są genialne. Mimo że jedna z nich
zawiera silikon, nie boję się, on chroni moje włosy, ale staram się tak używać
tej odżywki żeby silikon się nie nadbudował.
Używam także odżywki Jantar
która jest naprawdę genialna, odżywia włosy, pobudza do wzrostu, a jej recenzję
znajdziecie TU.
2.
Maski.
Używam WAX-u czyli maski
przeznaczonej dla osób ze zwiększonym wypadaniem włosów, po chemioterapii itp..
Po niej urosły mi nowe włoski no i dały czadu z porostem.
3.
Oleje.
Regularnie olejuję włosy wg.
Pewnego harmonogramu. Jest mi on bardzo potrzebny bo bez niego praktycznie nie
wiedziałabym co robić danego dnia i pogubiłabym się, a tak wszystko trzyma się
kupy.
Poniedziałek i Środa –
olejowanie włosów na długości. Piątek/Sobota (noc) – olejowanie włącznie ze
skalpem.
Używam Alterry Granat &
Awokado, Cytrusowej i Oliwy z oliwek, a także Olejku Rycynowego który wcieram w
zakola i brwii a także nakładam aplikatorem z tuszu na rzęsy. Planuję używać
olejku Baby Dream z Rossmana.
4.
Szampony.
Mam przetłuszczającą się skórę
głowy więc potrzebuję odpowiedniego szamponu. Używam Shaumy ziołowej z SLS,
Alterry Granat & Aloes bez SLS po olejowaniu. Do mojego typu włosów pasował
też szampon Ziaja z SLS który świetnie zmywał oleje, nie były te włosy takie
tragiczne. Szczerze? Dwa pierwsze szampony są dla mnie ekstra i używam ich od
jakiegoś czasu już stale. Teraz w użyciu po olejowaniu jest druga butelka
Alterry.
5.
Ochrona
przed zniszczeniami.
Do ochrony włosów przed
zniszczeniami na co dzień używam Mgiełki Jantar która nie tylko odżywia włosy,
nawilża, zawiera filtr UV ale także pogrubia te włosy. Używam jej krótki czas
więc nie wiem za bardzo czy pogrubia u mnie ale sądząc po odżywce Jantar,
zapewne tak;D Mgiełka moim zdaniem świetnie na nie działa, są błyszczące,
nawilżone i mięciutkie :) Używam jeszcze czasem jedwabiu na końcówki jak nie
mam ich czym ochronić a trzeba je zabezpieczyć.
Kilka zasad dt.
Pielęgnacji moich włosów.
1.
Jeśli czeszę je na mokro to biorę po kilka
pasm od dołu i delikatnie je czeszę. I tak po kolei pasma od góry jadą w dół :)
Unikam wyrywania włosów, więc nie mam masakrycznych ilości na szczotce.
2.
Włosy suszę gdy tylko zajdzie nagła potrzeba
– np. muszę gdzieś szybko wyjść a co dopiero umyłam głowę. Wtedy suszę je z
daleka chłodnym strumieniem. Unikam jak ognia gorącego powietrza. Gdy mam czas
to włosy suszę naturalnie – zostawiam je po prostu do samoistnego wyschnięcia.
3.
Podcinam włosy co 3 miesiące o 1 cm. I to
podcinam w szczególnym momencie, może to dziwne ale wiele osób tak robi –
podcinam gdy księżyc jest w znaku lwa. Może to brednie, ja podchodzę do tego z
przymrużeniem oka, ale stosuję, a nóż coś pomoże ;D hi hi:D Ponoć ta szczególna
moc księżyca gdy jest w znaku lwa działa na włosy naprawdę dobrze. Szybciej
rosną, lepiej wchłaniają odżywki i substancje odżywcze, lepiej wyglądają. Coś w
tym jest ;)
4.
Nie noszę często związanych gumką, nie noszę
często koków, nie trę podczas osuszania ręcznikiem. Jak ognia unikam
mechanicznych uszkodzeń.
5.
Prowadzę terminarz dt. Pielęgnacji włosów.
Zrobiłam go z myślą o poukładaniu tego wszystkiego. Symbolami zaznaczam co
robię każdego dnia, np. wcieram Jantar (J), piję skrzypopokrzywę (SP), olejuję
(O). To jest bardzo pomocna rzecz i bardzo się przydaje.
♥
Mam nadzieję że Wam to się spodobało i że Wam się to przyda. Poświęciłam na to trochę czasu i szczerze?:) Dumna jestem!;D
ja Ciebie cholera mega podziwiam :D
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałabym tak dbając o włosy, ale efekt pewnie jest już teraz niezły ;)
OdpowiedzUsuńTen kalendarz to super sprawa. :) Ja też ograniczyłam ostatnio suszenie i jestem z siebie niesamowicie dumna, bo do tej pory suszarka to był mój codzienny standard.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię! Ja jestem z natury taka, że nie potrafię robić czegoś regularnie :D
OdpowiedzUsuńŁał! Ogromną determinację kochana widzę ;)
OdpowiedzUsuńjaka rozpiska :D
OdpowiedzUsuńmi się zdarza zapisywać co robiłam, ale takiego planu to nigdy w życiu się nie dorobiłam haha :D
Takie posty aż mnie motywują i chyba też zacznę olejowanie włosów.
OdpowiedzUsuńBo widzę,że efekty są super .
super plan! chyba aż od ciebie ściągnę, jeśli pozwolisz:) bo moje włosy nie są w najlepszym stanie:)
OdpowiedzUsuńSuper plan :D Właśnie jadę do rossmana po olejki z alterry i oliwe z olwiek :D zobaczymy co to będzie. ja raczej na pewno, głowy codziennie myć nie będę, bo moje włosy się nie przetłuszczają, więc nie będę ich dodatkowo wysuszać wodą ;) podziwiam Cię, naprawdę! :D walka o włosy, to długa męczarna, ale warto :)
OdpowiedzUsuńTej olejek rycynowy to jakoś rozrabiasz? bo mój jest strasznie gęsty i klei się bardzo, bardzo. Źle go się rozprowadza, co mam zrobić?
OdpowiedzUsuńLubię szampony shauma.
OdpowiedzUsuńwow, jaka kreatywnosc :D a ogólnie, to świetny blog! :D wpadnij do mnie *: obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) masz twittera? follow? @viktoriapoland :)
OdpowiedzUsuńKochana naprawdę masz bzika na punkcie włosów! :* Ale wyglądają na naprawdę zdrowe <3
OdpowiedzUsuńno cio no :D?
OdpowiedzUsuńDobra rozpiska, chyba niczego nie brakuje :D. Zabezpieczasz czymś końcówki?
OdpowiedzUsuńObserwuję :).
o mom ;o podziwiam za wytrwałość ;o teraz do mnie dotarło jakie to trudne! ;oo dla tak zapominalskiej i leniwej osoby jak ja ;d
OdpowiedzUsuńjaka to mgielka Jantar? i mam pytanie do ziół - kupujesz je w liściach i zaparzasz razem? bo kurczę, muszę wrócić do picia ich. a co do planu - wow, ja nic nie wypisuję, olejuję włosy co drugą noc, i właśnie robię kolejną przerwę od suplementów, i to chyba tyle :)
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńAle jesteś zorganizowana. Podziwiam;)
I chyba co nie co podpatrzę z Twojego planu. ;)
super, jest powód do dumy ;)
OdpowiedzUsuńja mam problem z systematycznością i planowaniem, bo wciąż zmieniają mi się plany :P
prawdziwa włosomaniaczka :D ale plan dobry!
OdpowiedzUsuńPodziwiam plany :) Moje plany zazwyczaj kończą się na planach tylko :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej Marty, o której mi wspomniałaś w komentarzu. Kupiłam sobie ten olejek awokado i grejpfrut. Chyba pora żebym wybrała się do fryzjera, bo nie obcinałam włosów bardzo długo i się rozdwoiły końcówki, przez to zaniedbanie minimum 7 cm będę musiała obciąć :c A co do olejowania, to jak dużo bierzesz tego olejku, aż włosy są takie jakby tłuste? I czy nakładasz go na całe włosy razem ze skórą głowy, czy tylko na długość?
OdpowiedzUsuńwłosomaniak z ciebie :)!
OdpowiedzUsuńzapraszam.
MASAKRA :O ciekawe ile ja bym wytrzymała :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia w wytrwaniu w postanowieniach
OdpowiedzUsuńchyba powinnam wziąć z Ciebie przykład
blog dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie
Brawa za tego posta;) Proszę zdradź mi, co robisz, że w ogóle potrafisz przeżyć smak drożdży bez odruchu wymiotnego, bo ja nie wiem, co mam tam dodać, żeby się nie porzygać;D I co ile stosujesz szampon z SLS;)
OdpowiedzUsuńpowaliło się z tymi włosami dziewczyno ogarnij się
OdpowiedzUsuńpoczytaj sobie blogi innych dziewczyn na temat włosów, i to tylko na temat włosów a potem mi pisz żebym się ogarnęła ;d
Usuń