• DABUR VATIKA • mój ulubiony olejek do włosów
Hej myszki :):* Nie było mnie tu dobre trzy dni ale nie miałam ani siły ani ochoty, czułam się zbyt wyczerpana. Taka aura chyba ostatnio że wszyscy się tak czujemy... Na komentarze odpiszę na dniach, tymczasem chciałam zrezenzować dla Was olejek Dabur Vatika bo używam go już dobry miesiąc i mam parę słów do opowiedzenia :)
Dabur Vatika - olej kokosowy z dodatkiem agrestu indyjskiego (amli) i cytryny.
Jak wiecie Dabur Vatika jest bardzo dobrze dostępny w internecie - na allegro, w aptekach internetowych - ale i stacjonarnie. Ja ostatnio widziałam go na wystawie sklepu organicznego przy Zachęcie (blisko hotelu Sofitel Victoria Warszawa) i sądzę że gdy mi go zabraknie to na pewno wybiorę się po zapas :)
A wybiorę się bo Vatika sprawdziła się u mnie wyśmienicie, nawet lepiej niż olej słonecznikowy którego używałam sobie we wrześniu :)
Konsystencja : na zimno stała, olej jest twardy i ciężki do rozsmarowania, w temperaturze 23 stopni Celsjusza topnieje i przechodzi do postaci płynnej.
Zapach : zapachem przypomina mi słodkie ciasteczka z dodatkiem cynamonu, jego woń kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia.
Moje włosy są niskoporowate od nasady do połowy długości a od połowy długości do końcówek średnio porowate. Dowiedziałam się o tym stosunkowo niedawno obserwując swoje włosie i postanowiłam natychmiast zamówić Vatikę. Olejek nakładałam na same włosy omijając skórę głowy która za olejami nie przepada.
Mogę powiedzieć że już po pierwszym użyciu zauważyłam oszałamiające efekty - włosy były znacznie milsze w dotyku i wygładzone, szczególnie zauważyłam to po fakcie wysuszającej, kremowej odżywki Isana. A że Isana z wit. B3 wysuszyła moje kosmyki, to już inna bajka:P
W każdym razie Vatika sprawia że moje włosie jest bardzo odżywione, błyszczące i pięknie pachnie :)
Jestem w 100% zadowolona, powiem Wam że jest to olej który sprawdza się u mnie najlepiej i zagości na stałe w mojej łazience :)
Dabur Vatika - olej kokosowy z dodatkiem agrestu indyjskiego (amli) i cytryny.
Jak wiecie Dabur Vatika jest bardzo dobrze dostępny w internecie - na allegro, w aptekach internetowych - ale i stacjonarnie. Ja ostatnio widziałam go na wystawie sklepu organicznego przy Zachęcie (blisko hotelu Sofitel Victoria Warszawa) i sądzę że gdy mi go zabraknie to na pewno wybiorę się po zapas :)
A wybiorę się bo Vatika sprawdziła się u mnie wyśmienicie, nawet lepiej niż olej słonecznikowy którego używałam sobie we wrześniu :)
Konsystencja : na zimno stała, olej jest twardy i ciężki do rozsmarowania, w temperaturze 23 stopni Celsjusza topnieje i przechodzi do postaci płynnej.
Zapach : zapachem przypomina mi słodkie ciasteczka z dodatkiem cynamonu, jego woń kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia.
Moje włosy są niskoporowate od nasady do połowy długości a od połowy długości do końcówek średnio porowate. Dowiedziałam się o tym stosunkowo niedawno obserwując swoje włosie i postanowiłam natychmiast zamówić Vatikę. Olejek nakładałam na same włosy omijając skórę głowy która za olejami nie przepada.
Mogę powiedzieć że już po pierwszym użyciu zauważyłam oszałamiające efekty - włosy były znacznie milsze w dotyku i wygładzone, szczególnie zauważyłam to po fakcie wysuszającej, kremowej odżywki Isana. A że Isana z wit. B3 wysuszyła moje kosmyki, to już inna bajka:P
W każdym razie Vatika sprawia że moje włosie jest bardzo odżywione, błyszczące i pięknie pachnie :)
Jestem w 100% zadowolona, powiem Wam że jest to olej który sprawdza się u mnie najlepiej i zagości na stałe w mojej łazience :)
napisz w jaki sposób go nakładasz, podgrzewasz czy jak? :)
OdpowiedzUsuńu mnie w mieszkaniu bardzo grzeją kaloryfery więc jest dość ciepło więc jest płynny :) polecam rozgrzac buteleczke w ciepłej wodzie jak masz chlodno w domu, rozpusci sie :) ja swoj niedlugo wsadze do lodowki :D
UsuńRównież go lubię. ;)
OdpowiedzUsuńMyślisz,że mogłabym go znaleźć w zwykłej aptece? I czy możesz podać cenę? :)
OdpowiedzUsuńnieee, w zwykłej pewnie nie, farmaceutki w większości nawet nie wiedzą co to vatika xD ja kupiłam za dychę :)
Usuńpodaj adres bloga bo nie moge Cie znalezc :)
ja nie mam swojego bloga :)
Usuńoki dziękuje, to może na internecie uda mi się znaleźć. :)
dasz rade :):*
Usuńno dziękuje :)
Usuńposzukam i chyba się skuszę :d
Fajnie, że Ci się sprawdza ;) Mi niestety strasznie włosy puszył -,-
OdpowiedzUsuńO ile pod względem efektów się zgodzę, to w innej kwestii nie bardzo :D Sama też kupiłam go jakiś czas temu i mimo, że moje włosy go całkiem lubią (zresztą jak wszystkie dotychczas przetestowane olejki ^^) to ja go nienawidzę, bo dla mnie... cuchnie! :D Z pewnością nie kojarzy mi się ten zapach z ciasteczkami czy świętami, już bardziej z... starymi skarpetkami. Ale może to ja jestem jakaś skrzywiona, bo na przykład pasuje mi zapach Dabur Amli na którą zdecydowana większość narzeka :D (Moja mama choćby nie może go znieść) ;) Bywa :D
OdpowiedzUsuńu mnie niestety kompletnie się nie sprawdza ;(
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu jestem strasznie go ciekawa i chce kupić , ale boję się , że nie nadaje się do moich włosów , bo mam wysoko porowate : )
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńhmm..może go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie sie nie sprawdził:)
OdpowiedzUsuńUżywałaś kiedyś olejku CHI?
OdpowiedzUsuńnie ;)
UsuńKokos, agrest, ahhh <3
OdpowiedzUsuńLubię Twojego bloga ale sugeruję zmianę czcionki na ciemniejszą albo chociaż ciut większą bo oczy mi łzawią podczas czytania bo jest strasznie nieczytelnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo pozyteczny post;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zopatrzyc się w Vatikę, dlaczego jeszcze jej nie miałam? :) cudo! ;)
OdpowiedzUsuńTwój blog przypadł mi do gustu . Jego tło .I twój sposób pisania *__*
OdpowiedzUsuńJesteś o wiele ode mnie starsza ;d Ale myślę że wpadniesz do mnie . Zapraszam .
http://xdmycolorfulthoughtsxd.blogspot.com/
mam go na liście zakupów kosmetycznych ;D
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię...lubię też olejek sesa :)
OdpowiedzUsuńA moje nie lubią kokosa;(
OdpowiedzUsuń