Ciało w ciąży i po porodzie.
Dziś mija kolejny miesiąc od narodzin Juleczki:) Jednak zamiast rozpisywać się o chwilach szczęśliwych i tych mniej radosnych, postanowiłam opowiedzieć Wam troszkę o tym, jak zmieniło się moje ciało w czasie ciąży i po porodzie. Myślę, że jest to dość ciekawa kwestia, i większość kobiet która chciałaby mieć dziecko, na pewno interesuje się tym jaka może być jej figura czy włosy, gdy urodzi maleństwo.
Przede wszystkim powiem Wam na początku, żebyście nigdy ale to przenigdy nie sugerowały tym co się działo ze mną i nie bały niepotrzebnie, ponieważ każda z Was jest inna i u każdej z Was może być zupełnie inaczej. To, co tutaj za chwilę przeczytacie, dotyczy tylko mnie i jest to wyłącznie mój punkt widzenia. A więc…
Zaczęło się od tego, że machnęłam ręką na wszystko.
Ajj, przecież nie ma czym się przejmować! Moja mama i babcie nie miały problemów z rozstępami po ciąży a ja od zawsze ćwiczyłam by skóra była elastyczna i dobrze znosiła rozciąganie.
Myślałam, że na pewno nie przytyję dużo – przecież nigdy się nie objadałam (chyba, że owocami), pewnie waga stanie na 13 kg do przodu i nie drgnie dalej.
Ciąża to samo zdrowie i każdy ci to powie, a infekcja ciebie nie dopadnie!
Chyba troszkę się zapędziłam:P
Rozstępy pojawiły się na pośladkach, górnej części ud, na brzuchu, a podczas karmienia na piersiach. Naprawdę zastanawiam się, dlaczego się pojawiły, skoro w diecie nie zabrakło zdrowych produktów, ja dzięki aktywności fizycznej powinnam mieć w miarę elastyczną skórę, do tego smarowałam się balsamami przeciw rozstępom – ogólnie mówiąc bardzo o siebie dbałam, na żywieniowe słabostki pozwalałam sobie dość rzadko. No i nikt w rodzinie nie miał do nich skłonności.
Przez to, że skóra brzucha była mocno rozciągnięta a ja nie mogłam obejrzeć swoich ud to moje rozstępy nie rzucały mi się tak w oczy, więc nawet nie wiedziałam, w jakim stopniu mam uszkodzoną skórę.
Przytyłam 16 kg. A najwięcej w dziewiątym miesiącu, gdy waga skoczyła o 5 kg w górę. Oczywiście większość tego była wodą w organizmie i wodami płodowymi no ale…
Resztę straciłam podczas karmienia. Obecnie ważę niecałe 51,5 kg, czyli o 3 kg więcej, niż przed ciążą. Gdzieś wyczytałam, że 3 kilo nadwagi której nie da się zrzucić, jest rezerwą dla maluszka która się spala po zakończeniu karmienia - tego się trzymam:)
W pierwszym trymestrze ciąży bardzo często się przeziębiałam. Często chodziłam zakatarzona i kichałam, miewałam podwyższoną temperaturę, ból gardła, zatok, czułam się bardzo źle. Wszystko to leczyłam najbezpieczniejszymi metodami - a potem było już lepiej:)
W ciąży zmieniło się także coś, czego się nie spodziewałam! Wcześniej moja twarz była kanciasta, rysy były ostre, a gdy chodziłam z brzuszkiem to każdy mi mówił, że zmieniła mi się buzia! Nabrała owalnego kształtu, a ja „w ogóle” stałam się jakaś inna. Oczywiście wiadomo, że po części jest to zasługa tłuszczyku, ale tylko po części! Moja mama opowiadała mi, że gdy była w pierwszej ciąży to miała tak samo, a po narodzinach pierwszego dziecka jej twarz miała zupełnie inne rysy. W tym wszystkim utwierdzają mnie słowa mojego mężczyzny, który oglądając moje zdjęcia sprzed 3 lat oraz te po porodzie stwierdził, że wizualnie jestem zupełnie inną osobą :P
Mijały tygodnie i miesiące aż w końcu urodziłam. Po porodzie brzuch był jak flak (!) który momentami aż falował! Przez pierwsze dni byłam troszkę opuchnięta a gdy rozpoczęły się częste wizyty w toalecie, opuchlizna zniknęła jak ręką odjął. Ciąża bardzo wymęczyła mój organizm, więc byłam blada jak ściana a pod oczami miałam sińce.
Gdy po pewnym czasie brzuch się znacząco wchłonął, zobaczyłam te specyficzne wgłębienia w skórze – oczy wyszły mi na wierzch! Na nic były ćwiczenia przed ciążą czy smarowanie skóry balsamami przez całe 9 miesięcy, bo to, czego chciałam naprawdę uniknąć niestety mnie nie ominęło. Dzięki smarowaniu skóry rozstępy były już w jej kolorze, więc nie były takie szpecące no i co najważniejsze nie były one duże!
Ajj, przecież nie ma czym się przejmować! Moja mama i babcie nie miały problemów z rozstępami po ciąży a ja od zawsze ćwiczyłam by skóra była elastyczna i dobrze znosiła rozciąganie.
Myślałam, że na pewno nie przytyję dużo – przecież nigdy się nie objadałam (chyba, że owocami), pewnie waga stanie na 13 kg do przodu i nie drgnie dalej.
Ciąża to samo zdrowie i każdy ci to powie, a infekcja ciebie nie dopadnie!
Chyba troszkę się zapędziłam:P
Rozstępy pojawiły się na pośladkach, górnej części ud, na brzuchu, a podczas karmienia na piersiach. Naprawdę zastanawiam się, dlaczego się pojawiły, skoro w diecie nie zabrakło zdrowych produktów, ja dzięki aktywności fizycznej powinnam mieć w miarę elastyczną skórę, do tego smarowałam się balsamami przeciw rozstępom – ogólnie mówiąc bardzo o siebie dbałam, na żywieniowe słabostki pozwalałam sobie dość rzadko. No i nikt w rodzinie nie miał do nich skłonności.
Przez to, że skóra brzucha była mocno rozciągnięta a ja nie mogłam obejrzeć swoich ud to moje rozstępy nie rzucały mi się tak w oczy, więc nawet nie wiedziałam, w jakim stopniu mam uszkodzoną skórę.
Przytyłam 16 kg. A najwięcej w dziewiątym miesiącu, gdy waga skoczyła o 5 kg w górę. Oczywiście większość tego była wodą w organizmie i wodami płodowymi no ale…
Resztę straciłam podczas karmienia. Obecnie ważę niecałe 51,5 kg, czyli o 3 kg więcej, niż przed ciążą. Gdzieś wyczytałam, że 3 kilo nadwagi której nie da się zrzucić, jest rezerwą dla maluszka która się spala po zakończeniu karmienia - tego się trzymam:)
W pierwszym trymestrze ciąży bardzo często się przeziębiałam. Często chodziłam zakatarzona i kichałam, miewałam podwyższoną temperaturę, ból gardła, zatok, czułam się bardzo źle. Wszystko to leczyłam najbezpieczniejszymi metodami - a potem było już lepiej:)
W ciąży zmieniło się także coś, czego się nie spodziewałam! Wcześniej moja twarz była kanciasta, rysy były ostre, a gdy chodziłam z brzuszkiem to każdy mi mówił, że zmieniła mi się buzia! Nabrała owalnego kształtu, a ja „w ogóle” stałam się jakaś inna. Oczywiście wiadomo, że po części jest to zasługa tłuszczyku, ale tylko po części! Moja mama opowiadała mi, że gdy była w pierwszej ciąży to miała tak samo, a po narodzinach pierwszego dziecka jej twarz miała zupełnie inne rysy. W tym wszystkim utwierdzają mnie słowa mojego mężczyzny, który oglądając moje zdjęcia sprzed 3 lat oraz te po porodzie stwierdził, że wizualnie jestem zupełnie inną osobą :P
Mijały tygodnie i miesiące aż w końcu urodziłam. Po porodzie brzuch był jak flak (!) który momentami aż falował! Przez pierwsze dni byłam troszkę opuchnięta a gdy rozpoczęły się częste wizyty w toalecie, opuchlizna zniknęła jak ręką odjął. Ciąża bardzo wymęczyła mój organizm, więc byłam blada jak ściana a pod oczami miałam sińce.
Gdy po pewnym czasie brzuch się znacząco wchłonął, zobaczyłam te specyficzne wgłębienia w skórze – oczy wyszły mi na wierzch! Na nic były ćwiczenia przed ciążą czy smarowanie skóry balsamami przez całe 9 miesięcy, bo to, czego chciałam naprawdę uniknąć niestety mnie nie ominęło. Dzięki smarowaniu skóry rozstępy były już w jej kolorze, więc nie były takie szpecące no i co najważniejsze nie były one duże!

Piersi, piersi, piersi… Nareszcie miałam piersi:D To był moment w którym poczułam się jak kobieta a nie dziewczynka! I choć większy biust nie jest jakimś warunkiem kobiecości to przyznam, że dodało mi to pewności siebie i poczułam się bardziej sexy:)
Pamiętacie mój filmik o włosach w ciąży i po porodzie? Muszę Wam powiedzieć, że jakieś dwa tygodnie po tym filmiku zaczęły mi bardziej wypadać włosy! W ciąży wypadały mi normalnie, więc myślałam, że może mnie to ominie, ale nie – na szczęście teraz to wypadanie już się normuje, i jest ok. Nadal mam w kucyku te 6 cm (jak zawsze zresztą!) i bardzo dbam o włosy nie tylko od zewnątrz ale też wewnątrz, więc nie martwię się na zapas :) Na dodatek na czubku głowy mam bardzo dużo malutkich włosków!
Reasumując…
Jak widać, nie wszystko potoczyło się tak jak chciałam, ale nie patrzę na te kwestie z jakimś szczególnym zmartwieniem, bo to tylko ciało!
Oczywiście patrzę na nie jako kobieta, widzę te mankamenty, niedoskonałości, ale to już nie ma znaczenia :) Mam kochane maleństwo które codziennie uśmiecha się do mnie i obdarza mnie niesamowitą czułością. Mam mężczyznę, dla którego jestem piękna z rozstępami czy bez – oboje kochamy się tak bardzo, że wygląd nie ma dla nas żadnego znaczenia, choć na co dzień dbamy o siebie tak, by nadal się sobie podobać i by nie zapomnieć, że to, że jesteśmy razem nie zwalnia nas od starania się o siebie.
Pamiętacie mój filmik o włosach w ciąży i po porodzie? Muszę Wam powiedzieć, że jakieś dwa tygodnie po tym filmiku zaczęły mi bardziej wypadać włosy! W ciąży wypadały mi normalnie, więc myślałam, że może mnie to ominie, ale nie – na szczęście teraz to wypadanie już się normuje, i jest ok. Nadal mam w kucyku te 6 cm (jak zawsze zresztą!) i bardzo dbam o włosy nie tylko od zewnątrz ale też wewnątrz, więc nie martwię się na zapas :) Na dodatek na czubku głowy mam bardzo dużo malutkich włosków!
Reasumując…
Jak widać, nie wszystko potoczyło się tak jak chciałam, ale nie patrzę na te kwestie z jakimś szczególnym zmartwieniem, bo to tylko ciało!
Oczywiście patrzę na nie jako kobieta, widzę te mankamenty, niedoskonałości, ale to już nie ma znaczenia :) Mam kochane maleństwo które codziennie uśmiecha się do mnie i obdarza mnie niesamowitą czułością. Mam mężczyznę, dla którego jestem piękna z rozstępami czy bez – oboje kochamy się tak bardzo, że wygląd nie ma dla nas żadnego znaczenia, choć na co dzień dbamy o siebie tak, by nadal się sobie podobać i by nie zapomnieć, że to, że jesteśmy razem nie zwalnia nas od starania się o siebie.
Tak naprawdę dobrze wiecie, że niczego się nie da przewidzieć. Ja myślałam, że skoro bardzo dbałam o siebie a moją mamę ominęły wszelkie niedogodności związane z wyglądem po urodzeniu dziecka, to pewnie u mnie tak będzie. Stało się inaczej, ale myślę, że to nie jest powód do zmartwień!
Dbam o siebie ciągle, a nawet jeszcze bardziej niż kiedyś! Gimnastykuję się codziennie, już nie dla figury, ale dla zdrowia, odżywiam się prawidłowo, unikam fast foodów a jedynymi grzeszkami bywa czasem zjadany kawałek czekolady czy sernika (jak dziś ♡). Do tego każdego dnia piję pokrzywę a także koktajl jabłko – natka z dodatkiem dowolnego owocu i jogurtu naturalnego – to wszystko dla włosów! Staram się nie unikać niczego prócz niezdrowych rzeczy, ponieważ karmię a mleko dla Julki musi naprawdę wartościowe i naładowane tym, co dobre. Nie odmawiam sobie niczego, ale jak pisałam wcześniej, wyjątkiem są fast foody.
Dbam o siebie ciągle, a nawet jeszcze bardziej niż kiedyś! Gimnastykuję się codziennie, już nie dla figury, ale dla zdrowia, odżywiam się prawidłowo, unikam fast foodów a jedynymi grzeszkami bywa czasem zjadany kawałek czekolady czy sernika (jak dziś ♡). Do tego każdego dnia piję pokrzywę a także koktajl jabłko – natka z dodatkiem dowolnego owocu i jogurtu naturalnego – to wszystko dla włosów! Staram się nie unikać niczego prócz niezdrowych rzeczy, ponieważ karmię a mleko dla Julki musi naprawdę wartościowe i naładowane tym, co dobre. Nie odmawiam sobie niczego, ale jak pisałam wcześniej, wyjątkiem są fast foody.



Wszystkim przyszłym mamom chciałabym poradzić by nie przejmowały się na zapas tym, jak będą wyglądać gdy urodzą dzidziusia :) Pamiętajcie o tym by o siebie dbać, nadal pielęgnować swoją urodę, smarować skórę balsamami i olejkami bo to może Was uchronić od rozstępów… choć nie musi, bo jak widać na moim przykładzie to jest nie do przewidzenia :P Ale warto być pomimo wszystko zapobiegliwą. Polecam też ćwiczyć już jakiś czas po porodzie.
Ciało ma około roku czasu na regenerację po ciąży więc i ja ten czas jeszcze mam. Będę o siebie dbać cały czas a Wam powiem że...
Jesteście piękne pomimo wszystko!:)
Jesteście piękne pomimo wszystko!:)
Cudowną masz tą córunie. Taki śmieszek w domu to skarb:)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie planuje dzieciątka, ale o formę trzeba dbać cały czas:)
Pozdrawiam.
wyglądasz znakomicie po ciąży, myślę, że wiele dziewczyn które w ogóle nie urodziły dziecka chciałyby mieć taką figurę jak Ty (niee, gdzie tam, wcale nie mówię tutaj o sobie... w ogóle! :D), w każdym razie jestem pod wrażeniem tego, że nie wstydzisz się o tym pisać. z drugiej strony myślę, że jeżeli kobieta chce mieć dziecko i naprawdę nie lamentuje nad tym, że zaszła w ciążę i tylko się z tego cieszy nie zwraca tak ogromnej uwagi na to, jakie skutki przyniesie ciąża :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie się czyta i ciekawie ;) a rozstępy to mały pikuś przecież teraz masz takiego kochanego szkraba przy sobie ;)
OdpowiedzUsuńale uwielbiam czytać Twoje posty na temat ciąży itp! :D
OdpowiedzUsuńMartus Twoje zdjęcie z Julia mnie mega rozczulilo :-) Piękne jesteście! A co do wpisu to Powiem ze po urodzeniu spadło mi od razu z 9 kg ale niestety kolejne 8 zostało i trzeba było z nimi walczyć. Wiec ostrożnie po połogu trzeba wziąć się za siebie bo im później tym ciężej zgubić te dodatkowe kilogramy. To tak dla przyszłych mam ;-)
OdpowiedzUsuńhaha brudasek ;)
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna dziewczyną, z rozstępami czy bez nich to się nie zmieniło:)
OdpowiedzUsuńnie nie, w ogóle nie pomyślałam o tym, że TY lamentujesz. tylko widzę po moich koleżankach. jednak tutaj chyba też ma znaczenie podejście do ciąży. jeżeli kobieta od początku bierze to w sposób ''ojezu, bede matka, koniec imprez'' to wiadomo, że zrobi wszystko, zeby zachowac idealna figurę. ja sobie myślę co sama bym zrobiła w przypadku kiedy spodziewałabym się dziecka i dochodzę do wniosku, że zrobiłabym wszystko, żeby tylko maleństwo było zdrowe. bo to chyba najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńa Julka to najbardziej pocieszny bobas w internetach :)
kochana twoja córcia ;)
OdpowiedzUsuńNie martw się nie jesteś sama ja też mam rozstępy na brzuchu i piersiach..włosy po ciąży również mi wypadały i to nawet bardzo mocno aż wystraszyłam się ale na szczęście po pół roku zaczynały mniej wypadać :) polecam tabletki lewitan są nie drogie a wzmacniają włosy.
taki brzuszek i waga po ciąży? noo nie jedna mamuśka mogłaby Ci pozazdrościć :*
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
Pediatra powiedział mi że karmiąc nie można pić ani pokrzywy ani skrzypu.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia kochana, zwłaszcza to z ubrudzoną buźką - przecudne!
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo dziękuje, ostatnio poprawiła mi się troszkę cera, bo czasami muszę się przyznać, że musiałam się ratować retuszem delikatnie :D
Ciąża to najlepszy okres dla stanu skóry, włosów i dla innych dolegliwosci - leczy je ;) Nie moglam narzekac, ale narzekam teraz, 3 miesiace po porodzie, staram sie"dbac", ale wszystko drastycznie sie sypie... Najbardziej boje sie wypadania, Marto, masz jakis skuteczny sposob?
OdpowiedzUsuńWlasnie mialam pytac czy karmisz, bo widzialam na insta, ze sobie nie folgujesz... Niezle. A nie boisz sie jesc sezonowych warzyw (pomidor, rzodkiewka itp) w zimie, kiedy sa naszpikowane chemia? Ja unikam przy karmieniu, zwlaszcza tych marketowych.
Według mnie wyglądasz rewelacyjne ! Rozstępów prawie nie widać, masz piękną figurę, której sama bym pozazdrościła, choć dziecka nie urodziłam :) Dobry przykład, że jak się chce - to można :)
OdpowiedzUsuńInna by się nie smarowała i by nie miałą rozstępów a u Ciebie musiały się pojawić... ciekawe od czego to zależy :p mimo wszystko i tak jesteś piękną kobietą a ten mały szkrab u Twojego boku chyba Ci te "niedogodności" wynagradza :D
OdpowiedzUsuńOstatnie zdania to święta prawda, ciąża to nie powód, by przestać o siebie dbać
OdpowiedzUsuńTak, tak Martuś! Jesteś piękna, mimo wszystko ;) a te rozstępy i inne niedoskonałości to tylko znaki Twoich życiowych doświadczeń, tego, że jesteś mamą takiego wspaniałego dziecka ;)
OdpowiedzUsuńHmm, co do zmiany rysów twarzy to jest to w sumie interesujące...ciekawe czy mi zmieni się twarz po urodzeniu dziecka i przestanę sama wreszcie wyglądać jak dziecko a jak kobieta ;D pożyjemy, zobaczymy ;)
Trzymajcie się wszyscy zdrowo i cieplutko! ;)
nie planuje na razie ciazy ale tak uwielbiam Twoje posty o tej tematyce ze szok < 3 pewnie dlatego ze jestes w moim wieku i jakos tak mam wrazenie ze widzisz to wszytsko moimi oczami :D ciesze sie ze jestes szczesliwa ze kochasz i jestes kochana a Julka jest tak cudownaaa nawet umorusana cala na buzi haha < 3 ciekawe jak ja zniose ciaze i jak moje cialo sie zmieni o.O
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten słodziak jednak wynagradza to wszystko ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia w walce o powrót do dawnego ciałka ;)
Dużo mówi się o problemach z zębami w ciąży. Miałaś jakieś? Czy nic specjalnego się nie działo?
OdpowiedzUsuńZażywałaś jakieś witaminy dla kobiet w ciąży, jakie?\
Dziękuję za odpowiedzi ;)
Nie miałam żadnych problemów z zębami :) w 6 tygodniu byłam tylko u dentystki żeby mi wyleczyła prawą siódemkę bo mnie pobolewała od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńBrałam glównie Falvit i Wita-min Mama czy jakoś tak:P
Ja mam największe marzenie aby piersi po porodzie zmalały. Fajnie jak ktoś zaczyna z rozmiarem B, ale jak ja normalnie mam H a teraz I ledwo wcisnę to nie wyobrażam sobie że nie pozbędę się tego ciężaru po porodzie. To samo myślałam o wadze : jaki to problem - mniej jeść i zdrowiej i nie przytyje się więcej niż 15 kg. Ale nie przewidziałam, ze jak nie zjem porządnie to będę rzygać, a jak mam wybrać leżenie plackiem i rzyganie, a jedzenie co 20 min nawet jabłek i porządnego obiadu i normalne życie - to trudno już 10 kg przybyło:(
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jedzenie, które przygotowujesz wygląda smakowicie! :)) Nie myślałaś o założeniu własnej restauracji?
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia twój nowy aparat się sprawdza w 100%, ale zmieniłaś chyba sposób obróbki zdjęć, jaki program do tego wykorzystujesz? ;)
dla takiego skarba bylabym skora do poswiecen :D przeroznych :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci figury :) ja niestety po ciąży nie mogę schudnąć, przytyłam pod czas ciąży ponad 20 kg a teraz trudno jest mi się tego pozbyć :( ale chce się wziąć za siebie ale brakuje mi motywacji ech
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja też się z tym zgadzam. dbam o siebie teraz przy drugiej tak jak przy pierwszej. efekty widziałam sama i wiem z doświadczenia, że to pomaga. nie od razu, ale na wszystko trzeba czasu. Julcia sliczna:)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze takiego pozytywnego podejscia co do ciala;p chcialabym miec takie. sliczny bobas;D
OdpowiedzUsuńJulcia jest taka śliczna :))
OdpowiedzUsuńmasz tylko 6 cm grubości we włosach? ;o myślałam że z jakieś 10! wyglądają bardzo bardzo grubo ... a figurę masz ekstra, jak na ciążę, poród i teraz karmienie. nawet te rozstępy nie są jakoś specjalnie widocznie:))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kochana to masz nadal swietna figurę i wygladasz slicznie :*
OdpowiedzUsuńMała jest przesłodka!
OdpowiedzUsuńWyglądasz bardzo dobrze,a ten mały Aniołeczek dodaje Ci tylko kobiecości :)
OdpowiedzUsuńNajsłodszy maluch jakiego ostatnio widziałam. Brzuszek masz świetny, ja tam rozstępów prawie wcale nie widzę (już pisałam na fb :)).
OdpowiedzUsuńJulasek jest cudowny!!! <3
OdpowiedzUsuńPewnie wszyscy mnie za to zlinczują, ale nie chcę mieć dzieci. Nie tylko ze względu na rozstępy, do których mam ogromną skłonność, więc pewnie wyglądałabym jak zebra, ale także dlatego, że jestem samolubna i chcę mieć zawsze we wszystkim swobodę. Nie wyobrażam sobie jechać na wakacje i uganiać się za maluchem, zamiast leniuchować i imprezować! Hah a pomyśleć, że jeszcze 3-4 lata temu marzyłam o "mężu, dzieciach, psie i domku..." :D ale na tym polega dorastanie, uczymy się jacy jesteśmy i do czego jesteśmy stworzeni :) Ty masz całkiem niezłe ciałko po urodzeniu Julci, te rozstępy są prawie niewidoczne, ja mam takie na tyłku bez żadnej ciązy... :P
OdpowiedzUsuńJej ♥ jesteś piękną kobietą ♥ twoja córunia jest przesłodka ♥
OdpowiedzUsuńpowodzenia ♥
maniaa-mania.blogspot.com
szkoda, ze nie pokazalas brzuszka calego jak wyglada po ciazy. bo po ksztalcie Twojego jeszcze z czasow ciazy i rozmieszczeniu rozstepow, wydaje mi sie, ze mozemy miec identyczne :P
OdpowiedzUsuńMoże któregoś razu pokażę :) Jak na razie jest to moja słabość, głównie ze względu na nie wciągnięty pępek (od jego dołu skóra jeszcze w miarę zachowała elastyczność ale u góry pępka się rozciągnęła. nie wiem czy w przyszłości nie skorzystam z dobrodziejstwa medycyny estetycznej;) chociaż moja mama każe mi gnać do lekarza bo uważa, że to nie jest normalne. posłucham jej, może ma rację ;) )
Usuń