Włosowe przemyślenia i nowa fryzura. / DAJ WŁOS!

Przez 5 lat zapuszczałam włosy. No może trafniej będzie jak powiem, że trwało to 3 lata. Wcześniej przecież pozbywałam się zniszczeń jakie powstały przez nadmierną koloryzację oraz nieodpowiednią pielęgnację włosów i skóry głowy. Było ciężko, ale włosy rosły! Niestety ich wzrost kończył się w okolicach talii a ja miewałam z nimi co rusz jakieś problemy. Coś okropnego, i na dłuższą metę bardzo wkurzającego. Nie skłamię jak powiem, że ciągła walka o perfekcyjny wygląd włosów w końcu mnie zmęczyła, bo ile można, jak nie ma spektakularnych efektów o które tak się starało?
Mimo wszystko moje długie włosy nie były brzydkie. Błyszczały, były miękkie, i co najlepsze - naturalne! Bardzo o nie dbałam, do lata 2014 często olejowałam, potem olejowałam mniej ale dalej starałam się o nie dbać. Niestety kiepska woda w miejscu w którym mieszkam zdecydowanie mi nie pomagała, a mi coraz ciężej było zadbać o świetną kondycję włosów. Niedokrwistość która mnie dopadła sprawiła, że włosy zaczęły mi wypadać. Znajdowałam je wszędzie.
W kwietniu włosów było mniej o prawie 0,5 cm w obwodzie! Wcześniej miały 7 cm, teraz mniej... Powiedziałabym, że obecnie mają 6,7 cm... Jest to drastyczne, szczególnie dla posiadaczki cienkich włosów. Nawet jeśli ma się ich dużo i wcale tego nie widać... Dla włosomaniaczki każda różnica może być spora :))
Pewnego razu zaczęłam interesować się fryzurą zwaną long bobem, w skrócie "lobem" ;) Stwierdziłam, że jest bardzo twarzowa i postanowiłam pooglądać różne jej odsłony, m.in. na Instagramie i Pintereście. Dziewczyny które miały właśnie tą fryzurę wyglądały naprawdę ładnie! Lob świetnie podkreślał delikatne rysy twarzy, dodawał uroku, i był bardzo, bardzo uniwersalny :) Bojąc się ścięcia porównywałam long bob z długimi włosami, ale ciężko było mi znaleźć posiadaczki długich i zdrowych włosów. Dziewczyny oznaczające zdjęcia tagiem #longhair miały najczęściej włosy w złym stanie, co zdecydowanie nie dodawało ani uroku, ani seksapilu. Z dnia na dzień coraz bardziej przekonywałam się do nowego uczesania. Nękana wątpliwościami radziłam się przyjaciółek aż w końcu nadszedł dzień sądu ostatecznego ;)
No dobra, przesadzam. Po prostu miałam umówioną wizytę w salonie fryzjerskim i głupio było mi ją przekładać:D

Wiecie, że obcięcie włosów było dla mnie naprawdę wielką zmianą od lat? Bałam się jej do tego stopnia, że przed strzyżeniem bolał mnie brzuch! I tak było do momentu w którym fryzjerka obcięła mi dwa warkocze (ale o nich zaraz!). Muszę Wam wyznać, że po obcięciu warkoczy poczułam się tak, jakbym pozbyła się ciążącego na mnie od dawna balastu. Jakbym zrzuciła jakiś ciężki wór z kamieniami - zdecydowanie mi ulżyło. To było super! A potem mycie, masaż głowy, strzyżenie, suszenie, układanie... Gdy zobaczyłam efekt końcowy, poczułam się na maksa szczęśliwa i było mi diabelnie lekko! Mało tego, byłam po prostu ZACHWYCONA!:) Decyzja o nowej fryzurze była najlepsza pod słońcem!
Zaraz, zaraz... Ale co z obciętymi włosami?
Obcięte pasma przecież mi się nie przydadzą a szkoda, żeby się zmarnowały, co nie? Dlatego postanowiłam przekazać je fundacji Rak'n'roll dzięki której kobiety chore na raka mogą dostać za DARMO perukę z naturalnych włosów. W Otwocku jest salon który ma podpisaną umowę z Fundacją Rak'n'roll ale szczerze powiedziawszy bałam się przekazać włosy właśnie poprzez salon. Gdzieś mi się obiło o uszy, że niektóre salony wcale nie przekazują włosów, i po prostu je sprzedają. Wolałam więc udać się do najzwyklejszego salonu fryzjerskiego i zabrać stamtąd obcięte warkocze. Nie było z tym żadnego problemu a i ja wyszłam usatysfakcjonowana nowym wyglądem.

Swoje warkocze wysyłam na dniach i bardzo cieszę się, że mogę podzielić się dobrem. Bardzo mnie to uszczęśliwia, poza tym... darowane dobro kiedyś wraca:) Jeśli chodzi o moje warkocze, to są po prostu skromne... Udało się mi uzyskać około 27 cm które na pewno przydadzą się do wykonania grzywki czy krótszego uczesania. Zawsze coś!:)


Tak na marginesie - chciałabym coś Wam powiedzieć...
Zacznę od tego, że na kilku blogach i forach (m.in. u Anwen) a także na moim Instagramie padło stwierdzenie, że włosomaniaczki powinny zapuszczać włosy w celu oddania na peruki dla chorych na raka. O ile na moim IG dyskusja miała łagodny charakter, każda ze stron wyjaśniła o co chodzi i najzwyczajniej obyło się bez tragedii (achh te internetowe awantury!), tak w innych miejscach ludzka nadgorliwość przekraczała wszelkie granice. Po pierwsze - granie ludziom na emocjach jest najzwyczajniej w świecie podłe. Wierzcie mi, nikt nie lubi być w żaden sposób przymuszany do czegoś albo nie lubi wjeżdżania na sumienie (bo laska ma piękne włosy a chora na raka nie ma ich wcale). To po prostu jedno wielkie świństwo. Po drugie - dziewczyny zapuszczają włosy dla siebie bo chcą być piękne, i chcą się czuć ze sobą dobrze. Zapuszczanie włosów powinno być przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Po trzecie - człowiek aby uszczęśliwiać innych, powinien najpierw uszczęśliwić samego siebie. Po czwarte - jeśli ktoś nie chce oddawać swoich włosów, to po co na niego naskakiwać? Szczególnie na włosomaniaczki. Włosomaniactwo nie kwalifikuje nikogo do jakichkolwiek poświęceń. Ja oddaję swoje włosy tylko dlatego, że szkoda mi wyrzucić ponad 25 cm naturalnych pasm w świetnym stanie. No i wkurzyłabym się, gdyby jakaś cwana fryzjerka sprzedała je i zarobiła na moich włosach kasę -_- Dlatego fajnie by było gdyby fundacja zrobiła z nich użytek. I nie boli mnie to, bo zrobiłam to na totalnym luzie, pewna swojej decyzji.
Zapuszczanie włosów to coś, co robimy zdecydowanie dla siebie, a nie dla kogoś. Oddanie obciętych pasm to świetny pomysł, ale tylko wtedy gdy nie czujemy się z tym źle i gdy nie jesteśmy przymuszane. Jeżeli macie długie włosy w świetnym stanie i nie chcecie ich ścinać, a nagle wyskakuje ktoś i próbuje wzbudzać w Was wyrzuty sumienia przez fakt posiadania pięknych włosów, to powiedzcie mu, żeby się wypchał. Dobre uczynki powinny być robione z Waszej dobrej woli a nie na siłę.
Zacznę od tego, że na kilku blogach i forach (m.in. u Anwen) a także na moim Instagramie padło stwierdzenie, że włosomaniaczki powinny zapuszczać włosy w celu oddania na peruki dla chorych na raka. O ile na moim IG dyskusja miała łagodny charakter, każda ze stron wyjaśniła o co chodzi i najzwyczajniej obyło się bez tragedii (achh te internetowe awantury!), tak w innych miejscach ludzka nadgorliwość przekraczała wszelkie granice. Po pierwsze - granie ludziom na emocjach jest najzwyczajniej w świecie podłe. Wierzcie mi, nikt nie lubi być w żaden sposób przymuszany do czegoś albo nie lubi wjeżdżania na sumienie (bo laska ma piękne włosy a chora na raka nie ma ich wcale). To po prostu jedno wielkie świństwo. Po drugie - dziewczyny zapuszczają włosy dla siebie bo chcą być piękne, i chcą się czuć ze sobą dobrze. Zapuszczanie włosów powinno być przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Po trzecie - człowiek aby uszczęśliwiać innych, powinien najpierw uszczęśliwić samego siebie. Po czwarte - jeśli ktoś nie chce oddawać swoich włosów, to po co na niego naskakiwać? Szczególnie na włosomaniaczki. Włosomaniactwo nie kwalifikuje nikogo do jakichkolwiek poświęceń. Ja oddaję swoje włosy tylko dlatego, że szkoda mi wyrzucić ponad 25 cm naturalnych pasm w świetnym stanie. No i wkurzyłabym się, gdyby jakaś cwana fryzjerka sprzedała je i zarobiła na moich włosach kasę -_- Dlatego fajnie by było gdyby fundacja zrobiła z nich użytek. I nie boli mnie to, bo zrobiłam to na totalnym luzie, pewna swojej decyzji.
Zapuszczanie włosów to coś, co robimy zdecydowanie dla siebie, a nie dla kogoś. Oddanie obciętych pasm to świetny pomysł, ale tylko wtedy gdy nie czujemy się z tym źle i gdy nie jesteśmy przymuszane. Jeżeli macie długie włosy w świetnym stanie i nie chcecie ich ścinać, a nagle wyskakuje ktoś i próbuje wzbudzać w Was wyrzuty sumienia przez fakt posiadania pięknych włosów, to powiedzcie mu, żeby się wypchał. Dobre uczynki powinny być robione z Waszej dobrej woli a nie na siłę.

Czy odczuwam żal w związku z obcięciem długich włosów?
• zdecydowanie nie. W głównej mierze dlatego, że przez okres 3 lat nie udało mi się zapuścić włosów do długości która by mnie w 100% zadowoliła. Od zawsze marzyłam o włosach do pasa, a że moje włosy szybko rosną to byłam święcie przekonana, że szybko uda mi się je zapuścić. Jednak one zatrzymywały się przed talią, i koniec. Ta sytuacja była dla mnie niestety uciążliwa.
• ciężko jest pielęgnować długie włosy. Zwłaszcza te, które nie przepadają za bogatą pielęgnacją a i bez minimalnej pielęgnacji ciężko im się utrzymać w ryzach. Moje włosy wyglądały najładniej do łopatek, a potem zbijały się w strąki. Pomimo nawilżania, odżywiania, dbania o końcówki... Stan wkurzający po prostu max! A teraz? Nawet mi nie wypadają!
• jestem zdania, że sexy włosy, to zdrowe włosy. Nawet jeśli mają być krótkie. Jest masa krótkowłosych kobiet od których bije ogromny seksapil i pewność siebie. No i te kobiety w krótkich włosach wyglądają po prostu fenomenalnie! I wiecie co? Długie włosy nie będą sexy jeśli będą przesuszone, lub jeśli będą tak jak mi zbijały się w strączki. Powiem Wam, że zazdroszczę dziewczynom które zapuściły włosy do pasa i jednocześnie udało im się doprowadzić je do perfekcji, ale... nie biorę tego do siebie. Nie jest to chorobliwa, wyniszczająca zazdrość. Po prostu innym się udało i tyle. Trzeba się cieszyć z tego, co się ma! A jeśli wygląda się dobrze w tym co się ma, to jeszcze lepiej!
• z krótszymi włosami czuję się bardziej kobieco i poważnie! Oczywiście od dawna nie przejmuję się swoim młodym wyglądem, ale jeśli włosy do ramion mają dodać mi trochę powagi, to czemu nie? Całkiem fajna sprawa! Po wizycie u fryzjera mama moja i mojego ukochanego stwierdziły, że wyglądam o wiele lepiej, poważniej, i w 100% jak kobieta! To dodało mi pewności siebie i jestem w stanie naprawdę stwierdzić, że decyzja o tej fryzurze była piekielnie dobra.
• parę razy zastanawiałam się, czy nie żałuję. Nawet próbowałam to poczuć, ale... nic! Czułam tylko ulgę. I jak na razie nie mam ochoty zapuszczać włosów. Niech sobie rosną, a jak będą za długie, to pójdę znowu do fryzjera :D

Jeśli chodzi o moją obecną fryzurę, to po prostu uwielbiam ją m.in. dlatego, że bardzo łatwo jest zadbać o takie włosy. Nie są aż tak wymagające no i jeśli chodzi o pielęgnację to zdecydowanie można zaoszczędzić. Jestem zdania, że pasuje ona każdemu, że jest naprawdę w 100% kobieca. Dziewczyny - jeśli chcecie dokonać jakiś zmian, to gorąco polecam Wam fryzurę typu long bob!
Jesteś niesamowita! Ja również ostatnio ścięłam dość dużo włosów, ale były na tyle zniszczone, że nie nadawałyby się na perukę. Zasługujesz na duuże brawa!
OdpowiedzUsuńDzięki kochana! Szczerze Ci powiem, że gdyby moje włosy nie były tak kapryśne i byłabym w nich w 100% zadowolona to pewnie bym ich nie ścinała. Ale skoro ścięłam a są spoko, to wolę naprawdę je oddać na fajny cel niż wyrzucić do śmietnika:)
UsuńWyglądasz przepięknie w krótkich włosach ! Gratuluję odwagi :)
OdpowiedzUsuńDzięki!:)
UsuńKochana, wyglądasz po prostu obłędnie! Cudowna nie tylko fryzura, ale wręcz metamorfoza! Po prostu brak słów!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, bardzo mi miło!!:):*
UsuńPiękna! kiedy ścinałam swoje chciałam identyczną długość, ale babka zostawiła mi dłuższe, z czego nie do końca byłam zadowolona.. Twoje wyglądają pięknie, napatrzeć się nie mogę ;)))
OdpowiedzUsuńDzięki kicia!:):*
UsuńNowa fryzurka Ci bardzo pasuje, dodaje takiego uroku i jest taka fajnie dziewczęca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:D
UsuńMEGA <3!!!
OdpowiedzUsuń!! :D <3
UsuńPodziwiam! Bardzo dobra zmiana :)
OdpowiedzUsuńSama mam długie włosy i ścięcie chodzi mi po głowie już dobrych kila miesięcy, pewnie zrobiła bym to gdyby nie to, że ślub mam za rok a większość osób mi odradza póki co taki plan. Po drugie jako mała dziewczynka miałam problem z non stop wypadającymi włosami, mogłam je garściami wyrywać jak i w późniejszym wieku i to moje zapuszczanie ich od 4 lat było pierwszym momentem kiedy mogłam mieć w końcu długie włosy, więc sentyment mnie też przy nich trzyma :)
Tak czy inaczej pewnie pójdę za Tobą i również chciałabym oddać włosy osobom potrzebującym. Dobrze, że wspomniałaś, że jest możliwość wysłania ich bezpośrednio do fundacji, wiele miałam wątpliwości co do zostawienia ich fryzjerowi.
w sumie to nie ścinaj skoro zbliża się ślub:D zawsze można zrobić jakąś naprawdę w dechę fryzurę!
Usuńsuper:) pamiętaj jednak żeby to robić w zgodzie ze sobą i nie na siłę, bo robić coś na siłę to najgorsze co może być:)
Wiem,wiem to doskonale :) ale bardziej mnie to ucieszy gdy będę mogła naprawdę komuś pomóc i mieć mniej na głowie :)
UsuńPodziwiam, ja chyba nie zdecydowałabym się tak radykalnie zmienić image, nawet gdyby w grę wchodziła taka akcja :) Musiałabym się nad tym porządnie zastanowić . Podziwiam!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie powinnaś robić tego, czego nie czujesz:)
Usuńfaktycznie ładniej wyglądasz w krótkich włosach, chociaż taka myśl w mojej głowie wydaje mi się wręcz niedorzeczna- zawsze uważałam, że długie włosy zawsze są piękniejsze i zawsze wygląda się w nich lepiej, a im dłuższe tym lepsze. Jesteś wyjątkiem najwyraźniej, bardzo podobasz mi się w krótkich włosach :)
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam wczesniej, długie włosy są sexy jak są zadbane:) moje owszem były, ale pielęgnacja wymagała sporego wysiłku co zdecydowanie mnie irytowało:) krótkie włosy też mogą być piękne, ale muszą być zadbane:) no i dziękuję!:)
UsuńWyglądasz przecudnie! I mi właściwie bardziej w krótkich się podobasz! Myślałam, że śliczniej już wyglądać nie możesz a tu proszę. Kwitnąco. Ja jestem w trakcie zapuszczania włosów, mam już prawie do talii.. I owszem słyszałam o akcji daj włos i na pewno kiedyś oddam swoje włosy na ten cel.. Tyle, że na razie chce je zapuścić, chce się nimi nacieszyć, chce się poczuć dobrze ze sobą..
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie!:) kochana, naciesz się włosami bo o to chodzi żeby cieszyć się z tego co się osiągnęło:)
UsuńWow wielka zmiana , teraz wyglądasz ślicznie :)
OdpowiedzUsuńdzięki:):*
UsuńKochana zmiana na wielki plus, wyglądasz baaardzo kobieco i seksownie! <3
OdpowiedzUsuńdziękuję Dominika!:)
UsuńTeraz tylko czas na zmianę profilowego, potem już podbój świata!
OdpowiedzUsuńWho run the world? Girls!
pewnie że tak!:D tylko na razie mi się nie chce zmieniać hahaha:D leń:D
UsuńPięknie wyglądasz w tym bobie, to była dobra decyzja. Jako posiadaczka długich włosów wiem, ile z tym zachodu! A to co piszesz mnie przeraziło, TRZEBA zapuszcza włosy żeby je oddać? Trochę chore podejście, ktoś się mocno zapędził.
OdpowiedzUsuńkochana, no raczej z 5 cm peruki nie zrobisz :) nawet takiej krótkiej, wiesz. żeby peruke stworzyć to trzeba mieć surowiec:) nie trzeba zapuszczać żeby oddać, to całkowicie wolna wola :) jak mówiłam, ja oddaję swoje tylko przy okazji zmiany fryzury, po to by się nie zmarnowały i żeby nikt postronny ich nie spieniężył:) 25 cm to w sumie mało... wyjdzie z tego grzywka albo krótka fryzurka, bo może być tak, że nie każdy włos może się nadać:)
UsuńNie nie, mnie chodzi o tą burzę na forach, źle się zrozumiałyśmy :) Ciebie popieram w 100%, chodzi mi o podejście dziewczyn, o którym napisałaś, że długowłose POWINNY oddawać włosy na peruki. No coś nie halo :)
UsuńZ ogromną przyjemnością przeczytałam ten wpis. Podoba mi się Twoja argumentacja odnośnie krótszych włosów. Muszę przyznać, że wyglądasz kobieco, dojrzale, a mimo to zachowałaś urok "smallrosie". :-) Skoro włosy zatrzymywały się na linii talii musiały mieć krótki okres życia. Wypadały po określonym czasie, dlatego nie zapuściłaś ich dłuższych. To niestety nie jest zależne od nas, a spraw genetycznych.
OdpowiedzUsuńPiękny gest z oddaniem włosów do fundacji.
Mamy bardzo podobne włosy - kolor, struktura, gęstość, jestem ciekawa czy moje uda się zapuścić. Jeśli nie, zawsze mogę je podciąć i krótsze również będą śliczne. Pozdrawiam Cię pozytywna Martusiu i życzę wiele radości z nowej i zdrowej fryzury! :-)
kochana, niestety nie byłabym taka pewna tego krótkiego okresu życia włosów bo tu chodzi o to, że zawsze (zawsze zawsze zawsze) jak podcinałam włosy, to stawały one na talii:( czy ścinałam do łopatek, to doszły do talii i koniec, czy podcięłam 5 cm to znów stawały na talii i dalej nie rosły. masakra jakaś. one są po prostu złośliwe:P:P:P z kolei moim rodzicom szybko rosną włosy, moja mama miała kiedyś włosy do pupy, więc czuję się lekko zdegustowana:P
Usuńna pewno uda Ci się je zapuścić, spróbuj:)
Pięknie Ci w takiej fryzurce, nie masz czego żałować! :)
OdpowiedzUsuńTak jest właśnie:D
UsuńZdecydowanie Ci lepiej w takich :) Marta, przez Ciebie znowu myślę o krótkich włosach!
OdpowiedzUsuńA myślę o ścięciu już od jakiegoś czasu (i też planowałam oddać je fundacji Rak'nRoll). I w pełni Cię rozumiem! Jestem włosomaniaczką od 3 lat. Stoczyłam niesamowitą walkę o każdy włos i oczywiście o ich stan (farbowanie i brak odpowiedniej pielęgnacji doprowadziły moje włosy do opłakanego stanu). Pomimo częstej i bogatej pielęgnacji moje włosy według mnie nie zachwycają wyglądem. Gdzieś w środkowym okresie mojego włosomaniactwa były naprawdę super. Teraz pomimo dbania o nie stoją w miejscu (jeśli chodzi o ich kondycję). Do tego prawie ciągle chodzę w związanych na co dzień (najczęściej w koku) ponieważ moje włosy strasznie się plączą. I właśnie dlatego myślę żeby je w końcu ściąć. Ale... No właśnie jak zwykle jest ale :D trochę mi ich szkoda. Są długie (jakieś 55 cm) i zawsze można z nich wyczarować ładną fryzurkę i oczywiście można je związać (przy krótkich to już nie takie łatwe) i chyba te aspekty ciągle mnie od ostatecznej decyzji powstrzymują. Ale jak patrze teraz na Twoje zdjęcia to jestem wręcz zakochana <3 No pięknie Ci w tej fryzurze! Dodaje charakteru :) Może jak się tak napatrzę na Ciebie to w końcu podejmę jakąś decyzję! Buziaki ;*
dziękuję ślicznie - i za miłe słowa, i za długi komentarz!:) to mnie bardzo cieszy, chyba znalazłam dla siebie idealną fryzurkę :))
Usuńkochana, musisz to bardzo dobrze przemyśleć, żebyś nie żałowała:):*
Cieszę się, że mogłam przyczynić się do podjęcia tej decyzji :D I rozwiać wszelkie Twoje wątpliwości!!!!! :*** Jest tak super! Zachwycam się non stop <3
OdpowiedzUsuńKicia Wy mnie z Andzią wspieracie we wszystkim, Wasze zdanie szczególnie się dla mnie liczy:D:D:D:*♥
Usuńdo moich pseudo fal..nie pasowałaby..wyglądałabym jak debil..;/
OdpowiedzUsuńprzestan:P Pooglądaj takie fryzury na Pintereście właśnie z udziałem fal. Są świetne!
UsuńHej :) mam pytanie - jakiego programu używasz do obróbki zdjeć ? Sa świetne ! :D
OdpowiedzUsuńhejka:D w photoshopie tylko wzmacniam barwy bo wiadomo, takie surowe zdjęcia z aparatu są troszke mdłe jak sie robi w pomieszczeniach:D i w photoscape nakladam filtr :)
UsuńKochana osóbka z Ciebie :***
OdpowiedzUsuńdziekuje pieknie!!!:*:)
UsuńWyglądasz poważniej ale fryzura bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńA włosy jak to włosy odrosną prędzej czy później :)
Gratuluję odwagi! Do twarzy Ci w krótkich włosach :)
OdpowiedzUsuńaż jestem w szoku!:D bardzo bałam się tej zmiany:P
Usuńświetnie wyglądasz :) pasuje Ci taka fryzura
OdpowiedzUsuńZmiana zdecydowanie na plus, ja się przymierzam, jeszcze trochę ponoszę długie bo jestem blisko osiągnięcia najdłuższych włosów ever w moim życiu:) No a później pewnie pójdą pod nożyczki bo niestety przy codziennym sporcie - codzienne mycie długich włosów jest upierdliwe.
OdpowiedzUsuńKochana, po zmianie strony Twojego bloga nie wyświetlało mi Twoich wpisów i dopiero po insta. się zorientowałam, że coś jest nie tak:/
Kochana ja Cię rozumiem :) moje włosy niestety same były upierdliwe, może kiedyś bedzie inaczej :(
Usuńkochana a obserwowałaś mnie w obserwatorach? bo jesli tak to padł rss już dawno. wielu osobom nie wyswietlalo i niektorzy musieli zaobserwowac mnie od nowa :)
Świetnie wyglądasz i super że je oddajesz!! :)
OdpowiedzUsuńTo była świetna decyzja, już Ci to pisałam :) Wyglądasz obłędnie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie pomyślałam żeby zmierzyć włosy w obwodzie:) Teraz jak u Ciebie to przeczytałam to aż sprawdziłam i wyszło mi 8cm to chyba nie tak źle co:) Kurcze mi ostatnio tak bardzo wypadają włosy że nie wiem już co robić:/ Myślę że to przez leki jakie biorę bo są silne :/ Na szczęście rosną kolejne ale nie mogę ich ogarnąć bo wszędzie odstają to na czubku głowy to przy karku ech :/
OdpowiedzUsuńTeż korciło mnie ściąć włosy ale po chorobie jak mi wyszły całkowicie to od tej pory staram się je zapuszczać tylko że właśnie bywa z nimi różnie bo na skalpie mam tłuste a po całości suche i nie ogarniam ich. Do tego elektryzują mi się i często już nachodzi mnie ochota je ściąć ale ja się boje że będę żałowała:/ W zeszły tydzień byłam u fryzjerki tylko podciąć ale jak to bywa ścięła kilka cm i już jestem zła :/
Z tą akcją Rak'n'roll to super sprawa i też jestem za tym żeby przesłać im te włosy jeśli już się zdecyduje o ścięciu :)
No i tak jak pisałam Ci już na instagramie ślicznie wyglądasz i naprawdę zmiana jest na plus :)
Też zastanawiam się nad ścięciem włosów, ale teraz zapuszczam na studniówkę a zetnę po maturze, na nowy start! :D tylko szkoda, że przeczytałam ten wpis, z chęcią nawet teraz poszłabym do fryzjera je obciąc, bo fajnie w tych włosach wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńI teraz ja żałuję, że nie wiedziałam wcześniej o tej akcji... Sama dość mocno obcięłam swoje włosy, bo z długości do połowy pleców do ramion, a nawet krócej. I ja cieszę się, że podjęłam taką decyzję, bo ładne włosy to zdrowe włosy! Wyglądasz przepięknie :)
OdpowiedzUsuńjejku, slicznie Ci w krótkich! chodź ja bym ich nie obcieła! bo widac ze miałaś piekne, zdrowe włoski!
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościć :*
zapraszam na moje go bloga
natxxvxx.blogspot.com