Nowości zakupowe z ostatnich miesięcy / ZARA • Alie • Renee



Cześć dziewczyny! Ostatnim razem byłam tu miesiąc temu i byłam pewna, że odezwę się nawet dzień po... Jednak życie to zweryfikowało, a tajemnica moich dolegliwości oprócz astmy oskrzelowej pozostała nieodkryta. Z antybiotyków tylko Amotaks nieco złagodził dolegliwości, ale kaszel mam do teraz... No ale nie o tym. Dziś przychodzę do Was z moimi ulubionymi nowościami zakupowymi z ostatnich miesięcy. Po kolorach i fasonach widać, że wszystko kupowałam z głową i z myślą o noszeniu tego przez CONAJMNIEJ dwa lata. Niektóre rzeczy będą podlinkowane. Jesteście ciekawe? 




Pierwszą rzeczą jest cudowna sztruksowa koszula z wyprzedaży w Zarze. Widziałam ją już wiele miesięcy temu, ale dla mnie 200 zł za koszulę to fanaberia. Pierwotna cena sprawiła, że ją sobie odpuściłam i uznałam, że to bez sensu, ale gdy zobaczyłam ją na wyprzedaży za 69 zł (na dodatek jedyną XS) to stwierdziłam, że czekała na mnie i że będę żałować, jeśli jej nie wezmę. Jej zakup był naprawdę trafiony i już od początku wiedziałam, że będzie jedną z moich ulubionych rzeczy w szafie. Link, który macie poniżej prowadzi do jedynej czarnej koszuli sztruksowej jaką znalazłam w internecie. 

koszula sztruksowa TUTAJ




Drugą w kolejności jest tweedowa marynarka również z Zary. Dawno temu mierzyłam już białą, która leżała naprawdę dobrze, więc z miejsca wiedziałam, że z czarną będzie to samo, a kolor przemawiał zdecydowanie na korzyść. Będąc absolutnie pewna, kupiłam ją w pierwszej godzinie wyprzedaży (dodałam do koszyka kilka dni wcześniej). 229 zł to nadal wysoka cena, ale i tak lepsza niż 349 zł... Poza tym inaczej się kupuje z voucherami na koncie ;) Nie sprecyzuję Wam ile dokładnie oszczędziłam, bo chyba wyrzuciłam meila z paragonem, ale musicie mi uwierzyć, że sporo ;) Poniżej macie link do wszystkich marynarek w internecie (na Ceneo widziałam kilka tweedowych) bo TA JEDNA, KONKRETNA LUBI WRACAĆ, ale i numer referencyjny, który przyda się Wam do wyszukania jej. Po numerze referencyjnym szukamy produktu OCZYWIŚCIE na stronie lub w aplikacji Zary :)

tweedowa marynarka TUTAJ




Widzicie ten śliczny dekolt? To kawałek przepięknej bluzki którą kupiłam na Aliexpress. 
Generalnie sęk tkwi w tym, że materiał to nie 70% bawełny jak podaje sprzedawca, ale dla osób, które nie mają problemu z potliwością, będzie to całkiem fajna część garderoby ;)




Koszula w stylu piżamowym - coś czego już nie ma na stronie Zary, ale znalazłam podobne modele w internecie. Nie byłam pewna tego kroju, ale zaintrygował mnie. Pomyślałam, że będzie fajnie wyglądać z czarnymi, eleganckimi spodniami i mokasynami, albo z dżinsowymi, czarnymi rurkami i sandałkami na obcasie. Prędko mi się nie znudzi, bo na razie nie mam jej gdzie założyć... ;) Nic tylko czekać do końca kwarantanny ;)




Torebka którą widzicie na zdjęciu poniżej to również łup wyprzedażowy z Zary. Widziałam ją już wcześniej i choć na zdjęciach nie urzekała, to na żywo prezentowała się zupełnie inaczej. Wiecie, niby błyszcząca skóra, niby produkt sieciówkowy, a wszystko wykonane jest bardzo porządnie, bez żadnych skaz i na dodatek ta złota, matowa klamra - torebka wygląda po prostu mega LUKSUSOWO. Totalnie mój styl!



Białe tenisówki do śmigania to zakup, który powtarzam każdej wiosny, rok w rok. Wiem, że białe buty to jednak białe buty (oprócz białych Converse, które kosztowały tyle, że traktuję je jak świętość xD) i zjadę je w rekordowym tempie. A jak zjadę je w rekordowym tempie, to staram się zapłacić za nie jak najmniej - w tym roku dałam jakieś 60 zł dzięki dużemu rabatowi na Renee, ale to w zeszłym roku dowaliłam do pieca, bo dzięki wygranemu voucherowi i promocji dałam za buty cały 1 GROSZ :D Tegoroczne bardzo mi się podobają - są w stylu tych od Aleksandra McQueena, a do tego miękkie w środku i bardzo wygodne.

TUTAJ mam dla Was mnóstwo modeli - do wyboru do koloru!





Te czarne buty to ostatni i zarazem najbardziej wyczekiwany zakup ze wszystkich. Czekałam na nie cały sezon i gdy tylko pojawiły się, poczekałam na wyprzedaż, i... oczywiście je wzięłam! Są absolutnie piękne, eleganckie i stylowe. Oczywiście są niskie, bo podtrzymuje je maleńki obcas, ale nie przeszkadza mi to a wręcz przeciwnie - bardzo mi się to podoba! Czekam tylko na drugą połowę wiosny i zakładam je na nogi :)




Na sam koniec widoczne po prawej stronie na zdjęciu (ucięte) mokasyny ;) Zapomniałam zrobić im zdjęcia, więc to jedno musi Wam wystarczyć, ale jeśli już mowa o butach, to są naprawdę fantastyczne! Kupiłam je przed samą kwarantanną 50% taniej, bo zeszłoroczne z Renee bardzo się rozeszły i postanowiłam oddać je mamie, której puchną stopy i woli luźniejsze buty. Te na zdjęciu są z prawdziwej skóry a przy przymierzanie sprawiło mi ogromną frajdę - buty sprawiały wrażenie jakby dopasowały się do mojej stopy a i ja miałam odczucie jakbym... chodziła boso! Wspaniałe, wygodne buty, naprawdę je Wam polecam :)  
Poniżej podaję Wam link. Na razie nie są dostępne, ale skorzystajcie z opcji Coming Soon, bo one lubią wracać ;)

buty TUTAJ




Mam nadzieję, że rzeczy Wam się podobają a w linkach znajdziecie to, czego szukacie. Buziaki!


Komentarze

Prześlij komentarz

Miłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)

Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.