Bobbi Brown • Perfekcyjny makijaż

Witam Was wszystkich serdecznie! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją która była w planach od dawna i nareszcie doczekała się realizacji :) Tym razem ‘pod ostrze’ poszła książka „Perfekcyjny makijaż” autorstwa Bobbi Brown. Jakiś czas temu wykreśliłam tą książkę ze swojej chciej listy. Od dawna byłam ciekawa treści w niej zawartych i wreszcie ją zdobyłam. Czy ta książka była warta tego, aby ją przeczytać?:) O tym dowiecie się w tym wpisie.


Bobbi Brown to słynna makijażystka oraz założycielka marki Bobbi Brown Cosmetics. Po ponad dwudziestu latach w świecie makijażu napisała książkę zawierającą wiele porad i instrukcji dla kobiet oraz osób które chcą się zawodowo zajmować wizażem.


Zacznę przede wszystkim od tego, że zanim przeczytałam tą książkę jednym tchem, to przeglądałam ją paręnaście razy – zaglądałam do niej głównie w poszukiwaniu makijażowych ciekawostek. Otwierałam książkę gdy chciałam się nauczyć idealnego malowania ust, podkreślania policzków różem, ale także po to, by wiedzieć  jak pomalować ładnie powiekę oraz zrobić kreskę na oku (co mi idzie niezbyt dobrze bo nie robię tego na co dzień i nie mam wprawy). Chciałam dowiedzieć się kilku drobnostek i zobaczyłam, jak wiele błędów popełniłam do tej pory. Dzięki Bobbi Brown nie tylko poprawiłam swoje błędy ale i zaczęłam chętnie eksperymentować z kolorami. Książka tej kobiety to wielka zachęta nie tylko dla takich szarych myszek jak my, ale także dla profesjonalnych makijażystów którzy chcą odnieść sukces w tym kierunku.


Czytając „Perfekcyjny makijaż” poznałam wszystkie rodzaje pędzli i akcesoriów do makijażu twarzy, dowiedziałam się jaki jest dopuszczalny czas użytkowania m.in. tuszu do rzęs czy szminki. Upewniłam się w tym, że świetnym sposobem na piękną skórę jest zdrowe odżywianie, sport, sen ale także unikanie stresu. 


Bobbi Brown zdradza nam w jaki sposób prawidłowo wykonać demakijaż czy nałożyć krem na cerę. Dowiemy się jak skompletować kosmetyczkę na różne okazje i co powinno się znajdować w niej na co dzień. W książce tej znajdziemy też instrukcje do wykonania różnych makijaży, trochę metamorfoz, rozdział poświęcony analizie skóry i jej dokładnej pielęgnacji, opis wszelkiej maści specyfików i co najlepsze dla osób zainteresowanych wizażem – część dla profesjonalistów zawierająca rady jak wejść do branży, jaki kierunek wybrać i jak działać by być na fali. Bobbi szczegółowo opisuje co powinno się znaleźć w kuferku każdego makijażysty i jak powinno wyglądać jego portfolio.
Co ciekawe, w książce znajduje się bardzo ciekawy rozdział dotyczący historii makijażu :)



Myślę, że jest to świetna książka do której można zaglądać codziennie. Osobiście nie przepadam za oglądaniem make – upowych tutoriali w internecie – głównie dlatego, że wolę czytelne instrukcje niż ‘relacje na żywo’. Zaglądając codziennie do ciekawej książki uczę się szybciej i jest to dla mnie zdecydowanie lepsza forma niż krótkie video tutoriale.
Muszę Wam też powiedzieć, że rady dotyczące pracy w świecie makijażu idealnie sprawdzą się też w innych zawodach.

Książkę Bobbi Brown polecam w szczególności amatorkom i osobom które jeszcze się nie wybiły w zawodzie wizażsty/makijażysty- w oczy rzuciły mi się głównie podstawy, nie znajdziecie tam trików dla zaawansowanych makijażystek lecz wspomniane wcześniej porady dt. pracy w zawodzie.
Polecam Wam serdecznie tą książkę.


Swój egzemplarz zamówiłam w sklepie internetowym Lady Make Up.

Czy książka mnie pochłonęła?:)
Zdecydowanie!


Komentarze

  1. post zapchaj dziure
    ksiazka i sushi, serio? ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. nie, to nie post tego typu bo mam jeszcze kilka zaplanowanych na komputerze;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przekonalas mnie :-) też jakos tutoriale do mnie nie trafiają w 100% a książki makijazowej jeszcze nie posiadam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda interesująco. na pewno też by mi się przydało doedukować w kilku kwestiach makijażowych ;)
    sushi w tle mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu kupić sobie tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ostatnio będąc w Empiku miałam ją już w ręce i zrezygnowałam bo miałam wrażenie że jest w niej to co już wiem ale teraz widzę chyba po nią wrócę:)
    Śliczne zdjęcia zrobiłaś,bardzo przyjemnie się ogląda:)

    OdpowiedzUsuń
  7. "post zapchaj dziure" jezuuus, jak ludzie kochają się przyjebać za cokolwiek :)) Anonimowy, proszę, zakładaj bloga i pokarz nam co potrafisz, CZEKAMY!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. paula, pisze sie 'pokaŻ'

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka kusząca :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten anonim pewnie pisząc robi mniej błędów ortograficznych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. także kupiłam tę książkę, jednak nic nowego niestety w niej nie odkryłam. uważam że jest dobra dla amatorek, które dopiero zaczynają przygodę z makijażem, mi na przykład w żaden sposób nie pomogła się doskonalic

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłam ją na prezent bardzo bliskiej mi osobie i jak ją tylko otworzyłam juz jej zazdrościłam tego prezentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo może i ja się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. chciałam ją kiedyś kupić a po przeczytaniu twojego wpisu bardzo żałuję że tego nie zrobiłam:(

    http://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo widać, ze jest bardzo ciekawa ;)
    Mam jedną książkę o makijażu, której nie przeczytałam w całości - tylko wybrane, interesujące mnie elementy.
    Ale może też skuszę się na tą, być może w niej znajdę coś więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie posiadam żadnej książki na temat makijażu, a pewnie by się przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeglądałam ją niedawno, całkiem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. wow książka musi być ciekawa <3 rewelacyjne zdjęcia ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie pozostaje mi nic innego jak wpisać tytuł książki na listę książek, które chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Masa :D już nie będę się odzywać, bo to jest właśnie to o czy mówię, przyjebywanie się o cokolwiek :D peace!

    OdpowiedzUsuń
  21. Książka wydaje się ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja także lubię tą książkę i dostałam ja kiedy zaczynałam "przygodę" z makijażem. Piękne zdjęcia, proste treści. Fajnie sprawdzi się też na prezent dla osoby. która zaczyna bawić się swoich wyglądem poprzez makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  23. mam zdecydowanie ochotę ją mieć dla siebie :) dużo za nia dałaś?
    zapraszam: noemisoul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaburzyłaś mój światopogląd. Do tej pory żyłam w przeświadczeniu, że Bobbi Brown to .. facet ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. książka wygląda na bardzo fajną i ciekawą :)

    http://karolinag95.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. musibyc swietna slyszalam o niej i w ogole o Bobbi i jest stunning :)
    buziak
    ankagrzanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. niektóre rady faktycznie mogą się przydać! będę się Ciebie teraz pytać jak nie będę czegoś wiedziała :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Haha jestem w trakcie tworzenia identycznego posta! ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  29. muszę w końcu spróbować Sushi :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Musi być ciekawa :)) Jejkuu jakie prześliczne zdjęcia *_*

    OdpowiedzUsuń
  31. muszę kiedyś kupić tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mniaaaaam! Nie wstawiaj więcej zdjęć sushi, bo od razu nachodzi mnie gigantyczna ochota na nie! :d
    Przeglądałam tą książkę Bobby Brown w księgarni i jest fajna, ale zdecydowałam się na "Makijaż" Rae Morris, bo jakoś mi bardziej przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. dzięki tej książce pewnie dostrzegłabym, że cały makijaż jaki wykonuję robię źle, hahah^^ może się w nią zaopatrzę, ciekawa i na pewno pomoże! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ta książka to istny dekalog dla kobiety :D

    OdpowiedzUsuń
  35. po Twojej recenzji chyba się skuszę na zakup tej książki, szczególnie, że jestem beztalenciem w robieniu makijażu:D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. wiesz co? strasznie sie zmienilas, kiedys wchodzilo sie na tego bloga i bylo jakos przyjemniej. widac, ze teraz zalezy ci tylko na cyferkach i komentarzach, a obracasz sie tylko wsrod blogerek, ktore prowadza popularne blogi. moderowanie komentarzy? no tak, teraz juz trzeba tylko slodzic, chyba za bardzo spiknelas sie z angelika. mozesz powiedziec, ze macierzynstwo cie zmienilo, ale bez przesady, dzieki macierzynstwu kobieta powinna dojrzec, a nie zmienic sie w zapatrzona w siebie lalunie. i do tego nagle wszystkim sie interesujesz! juz moglas zostac przy tych wlosach, bo bylo widac, ze na tym sie naprawde znasz, ale makijaz? prosze cie.. i twoje kopiowanie wszystkich naokolo, zmiana adresu na www.SMALLROSIE.pl (smallrosie obowiazkowo z wielkich liter coby nie byc nizej w hierarchii waznosci niz angelika lub jemerced). zero wlasnego stylu, pchasz sie wszedzie i szukasz adoracji wsrod dziewczyn, ktore w jakis sposob moga twoj blog wypromowac. i szablon bloga by smallrosie? serio mam ci znalezc strone z ktorej go pobralas? brak slow..
    i wiesz co? nie musisz publikowac tego komentarza (bo pewnie i tak tego nie zrobisz), nie interesuje mnie czy inni to zobacza czy nie. pisalam to do ciebie, bo od dluzszego czasu zauwazylam ze z sympatycznej dziewczyny, z ktora mozna bylo normalnie porozmawiac chociazby w mejlach stalas sie materialistka

    a gdyby jeszcze zagadka bylo dlaczego pisze z konta anonimowego, to nie mam bloga i od zawsze w ten sposob komentowalam twoje wpisy

    K.

    OdpowiedzUsuń
  37. Chyba sobie kupię choć na co dzień mój makijaż jest dość okrojony.

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowa, moderuję komentarze bo od czasów ciąży dochodzi do tego, że obraża się mnie lub moich bliskich i już nie mam zamiaru dalej sobie na to pozwalać, nie ma to nic wspólnego ze słodzeniem... Jeżeli ktoś mi pisze, że jestem puszczalska (a mam swojego ukochanego od ponad 3 lat więc...?) albo że mój Damian wygląda jak gnojek, to uważasz, że mam takie komentarze publikować? Jeśli ktoś mnie krytykuje konstruktywnie i nie ma w tym jakiegos bezpodstawnego jadu to publikuję to bo krytyka też jest budująca, ale nie pozwalam sobie na chamskie odzywki, tym bardziej jak wjeżdża się na moich bliskich.
    Masz prawo uważać jak uważasz, Twoja sprawa... Owszem interesuję się wieloma rzeczami, co w tym złego? Swoją domenę planowałam od dość dawna więc uważam, że się czepiasz... Pcham się wszędzie? Szukam adoracji? Jakieś przykłady może? Nie pomyślałaś, że może po prostu się koleguję z innymi bloggerkami?
    Ze mną można oczywiście pogadać w meilach bo odpisuję na wiadomości bez problemu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja bym chętnie ją przejrzała. Ostatnio przez przypadek natrafiłam na książkę dotyczącą demakijażu i niby tak banalna rzecz, a jednak cera wygląda całkiem inaczej, gdy dokładnie się ją oczyści. A co ważniejsze trwa to krócej! Teraz zaczęły mnie korcić wskazówki odnośnie dobierania kolorów do cery i makijażu oka ;d

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja bym chętnie ją przejrzała. Ostatnio przez przypadek natrafiłam na książkę dotyczącą demakijażu i niby tak banalna rzecz, a jednak cera wygląda całkiem inaczej, gdy dokładnie się ją oczyści. A co ważniejsze trwa to krócej! Teraz zaczęły mnie korcić wskazówki odnośnie dobierania kolorów do cery i makijażu oka ;d

    OdpowiedzUsuń
  41. Książka wydaje się świetna. Z chęcią przygarnęłabym ją i poznała te wszystkie ciekawostki, o których piszesz :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)

Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.

Popularne posty