Sleek kontra IsaDora, czyli bitwa na kreski!

Na początku powiem, żebyście nie sugerowały się dosłownie tytułem dzisiejszego wpisu! Nie będzie porównawczych zdjęć kresek zrobionych jednym i drugim eyelinerem w żelu, bo używam ich na zmianę. Postanowiłam wrzucić trzy znane Wam zdjęcia w jednym kolażu... Wyrobiłam już sobie opinię bowiem w ciągu trzech miesięcy używania na przemiennie tych dwóch eyelinerów zdążyłam poznać ich wady i zalety. Ciekawi?


Eyeliner Sleek jest wodoodpornym kosmetykiem zamkniętym w małym, szklanym słoiczku. Posiada intensywną, czarną barwę a jego konsystencja uniemożliwia jakiekolwiek wydostanie się z opakowania - nie jest to typowy żel - powiedziałabym, że tusz który jest raczej "twardszy", toporniejszy w nakładaniu. Ta cecha sprawia, że niełatwo narobić nim sobie dodatkowych zabrudzeń na powiece, eyeliner nie spływa po pędzlu, aplikacja jest bardzo łatwa i szybka a on sam szybko schnie.
Kosmetyk jest trwały, na mojej powiece wytrzymuje do 11 godzin, lecz gdy łzawią mi oczy to potrafi się ścierać. Łatwo go usunąć płynem do demakijażu oka. Do zestawu jest dołączony pędzelek, jednak uważam, że warto mieć swój bo ten który jest w opakowaniu jest strasznie nieporęczny.
Słoiczek zawiera ponad 6g tuszu.
Kosmetyk zamówiłam na LadyMakeUp - jego cena to niecałe 26 zł.


Eyeliner Isadora to także wodoodporny kosmetyk do makijażu oka. Jest bardzo miękki przez co przy aplikacji wielokrotnie rozmazał mi się na powiece (ale to też wina moich niesprawnych ruchów), a jego nakładanie wymaga pewnej wprawy - wynagradza to jednak wielogodzinną trwałość na powiekach. Pomimo niezłej trwałości polemizowałabym jednak jeśli chodzi o jego wodoodporność - czasem wystarczyło by moje oczy wypełniły łzy wywołane sennością i katastrofa była gotowa - eyeliner IsaDory ścierał mi się i rolował a jego maleńkie fragmenty opadały mi na okolice pod oczami. Kosmetyk jest bardzo łatwy do usunięcia płynem do demakijażu.
W nakrętce jest ukryty pędzelek - muszę Wam powiedzieć, że nie było mi łatwo robić nim cokolwiek. Moim zdaniem nadaje się raczej do wypełniania grubszych kresek.
Słoiczek zawiera 3g tuszu.
Gel eyeliner IsaDora dostałam na spotkaniu bloggerek i nie miałam pojęcia jaka jest jego cena. Postanowiłam jednak poszperać w internecie i wyczytałam, że kosztuje 60 zł!

 
Porównując oba żelowe eyelinery muszę przyznać, że bardziej skłaniam się ku temu ze Sleeka - chociaż oba są naprawdę świetne, to robienie kresek eyelinerem ze Sleeka jest dla mnie zdecydowanie łatwiejsze i rzadko kiedy popełniam jakieś błędy. Dzięki temu kosmetykowi nauczyłam się robienia ładnych kresek - wcześniejsze wypadały naprawdę kiepsko a teraz jest całkiem ładnie. Cena też jest zachęcająca, zwłaszcza przy dwa razy większej zawartości, na dodatek Sleek jest wydajniejszy i nie zużywa się tak szybko jak IsaDora!:)

 
A Wy używałyście któregoś z nich?:) Jak wrażenia?:)


Komentarze

  1. bardzo ładne kreski! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie wyglądasz 'w kreskach' :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie miałam żadnego z nich :) Chyba się skuszę na ten ze sleeka:) Ja już od prawie dwóch lat używam eyeliner z Eveline z serii Celebrities jak dla mnie jest najlepszy:) Polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja kreski maluję tylko eyelinerem wibo w pędzelku za 8 zł - jak dla mnie idealny eyeliner!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba skuszę się na sleeka ;) lubię ich cienie

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie używam tego kosmetyku ponieważ nie potrafię zrobić równo kresek :) ale Tobie wychodza wspaniale
    noemisoul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusi mnie ten eyeliner ze Sleeka :)
    PS. Zdjęcia są z posta na post piękniejsze <3

    OdpowiedzUsuń
  8. hmm ja lubię kreski ale u kogoś;/ u mnie źle wyglądają;/

    mam do oddania ten z isadory, ktoś chce?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam ten eyeliner ze Sleeka i niestety bardzo źle go wspominam... był koszmarny... Teraz mam swój numer jeden z Estee Lauder :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zadnego z nich nie uzywalam bo jestem oddana zelowym eylinerom z inglota, polecam:)
    buziaki
    ps. czy moglabym cie prosic o klikniecie w ten link KLIK bylabym ci bardzo wdzieczna:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten ze Sleeka ale go nie lubię, szybko mi wysechł i bez Duraline z Inglota kompletnie nie da się z nim nic zrobić. A też zamawiałam z LadyMakeUp (swoją drogą kocham ten sklep za gigantyczny asortyment a odkryłam go właśnie dzięki Tobie! :*).

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne kreseczki! Niestety nie mam żadnego z tych produktów... w ogóle kreski mi ciężko idą :)
    Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)

Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.

Popularne posty