W chwili obecnej.

 

Bardzo powoli się przyzwyczajam. Choć cisza tu panująca bardzo mnie relaksuje, to jakoś nie jestem w stanie się pozbyć miejskiego szumu z uszu. Tu jest całkiem inaczej, czas płynie wolniej. Na dworze czuć zapach okolicznych łąk, powietrze jest czyste i rześkie, nie czuć spalin, nic nie zakłóca tutejszego rytmu dnia. Życie płynie tutaj całkiem spokojnie.
Wchodząc do lasu od razu rzucam wzrok na małe krzaczki jagód. Późno sierpniowo porą niby już ich nie ma, ale widzę, że gdzieniegdzie się chowają. I wcale nie jest ich tak mało. Obok jeżyna! Choć zbieranie jej kosztuje mnie kilka ran na nodze, nie przestaję, bo warto. Świeże warzywa z pola? Jak najbardziej. Najlepiej z jajami od podwórkowej kury, no palce lizać.
Najlepsze jest nocne niebo obsypane miliardem gwiazd. Tutaj to dopiero wszystko widać! Warunki do obserwacji nieba i astrofotografii biją na głowę to, co miałam wcześniej.
Wyciszam się, zmieniam. Odreagowuje moja psychika i ciało. Umysł wypełnia resetująca go cisza. Lubię tą ciszę. Bez dudnienia, huku, wycia. Na razie czuję się nieswojo. Brakuje mi miasta i czasem mnie coś wkurzy na maksa, ale ona mówiła, że tak zawsze jest na początku. Powiedziała mi, że się przyzwyczaję. Że wszystko będzie dobrze.
Wiecie co? Nie jestem marudna. Niewygody przeżywam w środku, nie palę się do wylewania ich na zewnątrz. We wszystkim znajduję dobre strony. Jeśli coś mi nie pasuje, walczę. W obecnej chwili nie mam z czym. Jest OK.


Komentarze

  1. Czy można pragnąć czegoś więcej? Matka Natura potrafi zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzi, nawet te z których istnienia nie zdajemy sobie sprawy... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie razem wyglądacie, cudowna rodzinka :) I bardzo zazdroszczę Ci możliwości wychowywania Julki w pobliżu natury. Spędzanie czasu na świeżym powietrzu, możliwość swobodnego poznawania świata jest dla dziecka po prostu nieoceniona.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam pojechać czasem na wieś do rodziny - pooddychać świeżym powietrzem, w ciszy i spokoju. Na dzień dzisiejszy szukamy z mężem jakiejś działki budowlanej na uboczu, żeby za kilka lat jak pojawi się dziecko mogło się wychowywać właśnie w takim spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze chciałam mieszkać na wsi, ot takie moje marzenie z dzieciństwa. Ale teraz by mnie to trochę przerażało - zastanawialiście się jak to bedzie wyglądać w dłuższej perspektywie? Chociażby dojazdy do pracy zwłaszcza w zimie. Co na to Twoj facet bo wspominałas ze pracuje w Warszawie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że się zastanawialiśmy, wszystko przemyśleliśmy i obgadaliśmy :)

      Usuń
  5. Ah jakie zdjecia! Cisza musi relaksowac, to kwestia przyzwyczajenia, pozbedzies sie tego miejskiego szumu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Domyślam się, że jesteś na wsi. Nie nic piękniejszego poza polską wsią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie pytanie. To on jest taki wielki cy ty taka malutka?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam 157 cm wzrostu a on prawie 190, wiec widzisz jak to jest 😃

      Usuń
    2. Wszystkie szpilki Twoje :)

      Usuń
  8. 5 zdjęcie jakie piękne! A córeczka rośnie jak na drożdżach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mimo wszystko życie na wsi zawsze będę uważała za lepsze, mimo tych dojazdów, odśnieżania itp..a mieszkałam na wsi cały czas do niedawna, teraz pół na pół. Miasto też ma swoje dobre strony, ale jednak zawsze mnie będzie ciągnęło do wsi :) Julka ma szczęście że się wychowuje w takim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem wieś jest ładna, miła i przyjemna tylko na początku. Nie chce sie demotywować, ale mówię to, jako osoba, która wychowała się 20 km od duzego miasta, czyli na wsi. Nie wiem, co skłoniło Was do wyprowadzki (chęć, przymus, finanse...). Może o tym pisałaś, może nie. W każdym razie mam nadzieję, że nie będziesz tego załowała, albo że masz gdzie wrócić. Gdy Julka podrośnie (szkoła), albo Ty zechcesz wrócić do pracy, przypuszczam, że wrócicie do miasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i Damian jesteśmy dorosłymi ludźmi, wszystko razem przemyśleliśmy, obgadaliśmy plusy i minusy, rozważyliśmy za i przeciw, dosłownie wszystko. Zdajemy sobie dobrze sprawę z tego co nas czeka więc nasza w tym głowa jakie decyzje podejmiemy w przyszłości.

      Usuń
    2. ciesze się, że to było świadome, a nie (w taki czy inny sposób) wymuszone przesiedlenie :) Z pewnością jesień na wsi jest o wiele piękniejsza niż w mieście :)

      Usuń
    3. nigdy nie robimy czegoś co jest wymuszone, no po prostu się nie da. gdybyśmy robili coś pod przymusem to czulibyśmy się tacy zduszeni a tego nie lubimy.
      a to się zobaczy bo nigdy nie miałam okazji dostrzec jesiennych uroków wsi;D

      Usuń
    4. Ja mieszkam pod Pzn ( ponad 20 km) i mam dom na wsi ( która może nie jest taka sielska jak tu, bo jednak przy głównej drodze i wiele jej typowych atutów tutaj nie znajdziemy) i moje całe życie towarzyskie, szkoła, praca rodziny i wszystko toczy się właśnie w Poznaniu. Do domu wracamy by odpocząć, iść na spacer i cieszyć się pięknymi okolicznościami natury. Dlatego wymyślono samochody i drogi szybkiego ruchu, by z nich korzystać ;D a moja droga na spotkania, w umówionych miejscach,trwa krócej niż znajomych z różnych dzielnic miasta.
      Wieś pod miastem to najlepszy wybór, wg mnie, jeśli ma się dzieci ;))

      Usuń
    5. o Anka ;DDD
      Myślę, że w Twoim wypadku miejsce zamieszkania było naprawdę super ;D
      Ja tam lubię okolicę, bardzo cieszę się, że nie mieszkam w mieście, ale kiedy tylko chcę biorę kluczyki i jestem w Pzn, by coś zjeść, obejrzeć najnowszy film, czy bawić się ze znajomymi ( chociaż i tak najlepsze imprezy są w ogrodzie, gdzie nikt nie zwraca uwagi i nie dzwoni po policję, kiedy leci głośna muzyka) ;D

      Usuń
  11. Wieś, blisko miasta, to idealne miejsce na wychowanie dziecka. Jak malutka podrośnie będzie bawić się w podchody na polach i łąkach, bez obaw wypuścisz ją z domu, by szaleli z przyjaciółmi, a w razie czego podwieziesz na balet ( czy co będzie chciała robić ;D ) do Wawy ;D lepiej być nie może <3
    Zdjęcia piękne a Wy tak cudnie wyglądacie razem! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Natalia Mocha na benzyne na takie ciągłe jeżdżenie też trzeba mieć ;) :p A może Marta i jej rodzina nie mają samochodu, to co wtedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mamy obok stację kolejową :D:D:D

      Usuń
    2. No to fakt -na paliwo trzeba mieć, ale to jak każdy posiadacz auta ;)
      Marta wyżej pisze o pociągach, są też autobusy ;D
      Ja nigdy nie widziałam takich problemów mieszkając na wsi, bo przecież tutaj też są szkoły, sklepy itp ;)
      Tym bardziej, że Marta mieszka pod Warszawą więc dostęp i tak ma do wszystkiego co nie ma na wsi ;)
      Każdy ma swoje zdanie i upodobania, ale najważniejsze, że Marta z podjętej decyzji jest zadowolona i nie ma co tutaj wymieniać plusów i minusów ;)

      Usuń
  13. Pretty photos ;)
    Thanks for your comment

    OdpowiedzUsuń
  14. wyglądacie uroczo, mała taki diabełek trochę, po minach widać ! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. jak z Ciebie piękna, młoda mama! :) Cieszę się, że tu trafiłam, rozgoszczę się, jeśli pozwolisz :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)

Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.

Popularne posty