Słowo na sobotę: Polaku, nie śmieć!



Wiecie że kocham przyrodę. W jej otoczeniu czuję się odprężona i naprawdę zapominam o wszystkich problemach. Szum drzew kołyszących się na wietrze zdecydowanie mnie uspokaja a do domu wracam jako zupełnie inna osoba. Tak się dzieje wtedy... gdy las nie jest zaśmiecony na maksa. O ile w koronach drzew nikt nie naśmieci, to sprawa gorzej ma się na samym dole. Zaśmiecona ściółka leśna mrozi mi krew w żyłach i sprawia, że czuję się poirytowana. Moja okolica to praktycznie lasy. O ile strona południowo wschodnia jest we wspaniałym stanie, nie unoszą się nieprzyjemne zapaszki a przyroda ma pełne pole do popisu, to po drugiej stronie sytuacja zmienia się diametralnie. Ludzie nie znają umiaru i robią z lasu wysypisko śmieci. Tłuką butelki na ziemi, wywalają worki ze śmieciami na środku lasu, opakowania po batonikach lądują przy ścieżkach... Nic mnie tak nie wkurza, naprawdę. Nie tylko dlatego, że razi to moje oczy. Nie tylko dlatego, że to po prostu nieprzyjemne. To po prostu niebezpieczne dla mojego dziecka. Nie daj Boże ucieknie mi z rąk, pobiegnie przez ścieżkę a szkło wbije się w podeszwę małego bucika i zrani jej stópkę. Albo Julka potknie się i upadnie nań... Nie chcę myśleć, co by było dalej. Albo samo podnoszenie śmieci ze ściółki... Nie tak powinno wyglądać odkrywanie lasu, zdecydowanie nie tak.


Wiecie, czasem zastanawiam się jakim trzeba być człowiekiem, żeby robić takie rzeczy. Naprawdę. Już mniej denerwuje mnie widok pijanej laski sikającej pod sklepem w Sylwestra, niż zaśmiecony las. W mieście służby sprzątają codziennie, w lesie nie. I myślę sobie - jeśli człowiek jest zdolny do tego żeby krzywdzić nasz wspaniały, zielony ekosystem - to do czego jest jeszcze zdolny? To nie jest mała rzecz, to nie jest najmniejsze zło. A czuję, że zaśmiecanie przyrody to tylko mały krok do robienia gorszych rzeczy od wandalizmu począwszy. Choć nie zapominajmy, że robienie śmietnika z lasu też jest wandalizmem.


Nigdy w życiu nie wyrzuciłam ani jednego śmiecia na łono naszej wspaniałej przyrody. Opakowania po jedzeniu czy zużyte chusteczki zawsze wrzucałam do swojej siatki którą potem wrzucałam do śmietnika. Z pampersami jest tak samo - zawsze, ale to zawsze chowam je do foliowego woreczka i wyrzucam do śmietnika, co przepraszam bardzo ale nie jest żadnym wielkim wyczynem i tak trzeba robić. A mówię o tym tylko dlatego, że pampersowe kwiatki na ściółce też nie raz widziałam. Wyrzucanie pieluch to dopiero świństwo, serio.


Myślę, że w tym wszystkim nie muszę nawet wspominać o tym, jakie konsekwencje niesie robienie syfu gdzie popadnie, bo każdy o tym wie. I o ile ludzie wciąż walczą się o to, by nasze życie miało jak najmniejszy wpływ na naturę, to jest to walka z wiatrakami. Zawsze znajdzie się jakiś (nie będę się hamować) idiota i cham który w d... będzie miał to, że inni dbają o przyrodę i będzie niszczył efekty starań tych, którzy naturę chcą chronić.




Bajzel jaki napotkałam idąc przez 100 m leśnej ścieżki w kierunku Karczewa. Nic dodać, nic ująć...


Co mogę więcej powiedzieć...? Mogę tylko APELOWAĆ do tych nieszczęsnych bałaganiarzy, żeby się opamiętali chyba, że chcą żyć w smrodzie i brudzie do końca życia. My uciekniemy, bo z takich miejsc jak widzicie na powyższych zdjęciach, można tylko uciekać. I będziemy uczyć Julkę prawidłowych zachowań i nawyków.

Komentarze

  1. noo kurde, jak mnie to wkurza! ze wszystkich, najbardziej denerwujących rzeczy na świecie, zaśmiecanie lasów, polan przez "tradycyjnych turystów" jest u mnie naprawdę wysoko na liście :/ sama też nigdy nie wywalam nic na ziemię, wolę donieść do kosza. Już nie wspomnę o dzikich wysypiskach w środku lasu, gdzie zalegają stare lodówki i zestawy wypoczynkowe! :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porażka :( mnie taki śmietnik naprawdę obrzydza max!!:( ale to trzeba być ostro patologicznym żeby się tego dopuszczać:(

      Usuń
  2. Mój chłopak mieszka 30 km od Mielna i sam nie lubi tam przebywać, wolimy spacerować po mniej obleganych plażach no ale czasem ze znajomymi właśnie w Mielnie się spotkamy. Zimą jest czysto, jest przyjemnie. Latem? Katastrofa. I nie chodzi tutaj o tłumy turystów bo tych znajdziemy wszędzie zwłaszcza w sezonie. Ale niedługo zamiast ziarenek piasku plaża w Mielnie będzie składała się tylko z resztek papierosów. To czy ktoś pali czy nie to jest jego sprawa ale czy nie można tych swoich śmieci wyrzucić do kosza bądź schować w woreczek i wyrzucić po plażowaniu? Nie lepiej zaśmiecajmy plaże. Nie chodzę tam boso po plaży bo po prostu się brzydzę. Oczywiście zaraz usłyszę pewnie że jestem paniusią. Nie nie jestem wychowałam się w lesie i kąpałam się w błocie (:D) ale chodzenie po resztkach papierosowych gołą stopą jest dla mnie straszne. O innych śmiechach nie będę wspominać. Bo to temat rzeka. Ale zastanawia mnie czy Ci ludzie którzy zostawiają soje śmiecie na plaży/ w lesie/ na łące w domach rzucają sobie śmieci pod nogi i czekają aż jakiś cud posprząta to z dywanu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. resztki papierosów na plażach to paskudny koszmar! Rozumiem, zgasić w wodzie ale niech palacze zabierają to ze sobą i niech nie robią pieprznika na plaży!:/
      taaa, pewnie całe życie mieli zawód "synek" :P

      Usuń
  3. Nie wiem jak tak można, nigdy tego nie pojmę!

    OdpowiedzUsuń
  4. w lesie dawno nie byłam, ale wystarczy mi widok miasteczka akademickiego po weekendzie, kiedy studenci zostawiają po sobie cały syf, a tak naprawdę duże kontenery na śmieci sa tuż obok i można to spokojnie pozbierać... Ja kiedyś miałam w zwyczaju wyrzucać śmieci gdzie popadnie, tłukłam butelki, ale byłam młoda i głupia, teraz jak słyszę, jak ktoś rzuca butelkę o ziemię tlyko po to żeby się stłukła to aż coś mi sie robi, bo nie widzę sensu... tym bardziej, że niektóre osoby potrafia zrobic z nich użytek... ale las to faktycznie... powinien być czysty i nieskalany... zawsze mi się las kojarzy z taką odskocznią i z totalnie innym światem :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie... a ludzie niszczą na maxa najfajniejszy azyl. to jakas masakra..

      Usuń
  5. Bardzo ambitny post i się z Tobą zgadzam. Szkoda, że ludzie są tak, no szczerze beznadziejni. No kurde jak można tak robić, chcemy by świat stawał się lepszy, a sami rzucamy sobie butelki pod nogi. Omg, to nie do pojęcia, serio...

    OdpowiedzUsuń
  6. bo to tak jest - myślenie polaków "las to niczyje to można śmiecić" a powinno się wiedzieć, że to miejsce KAŻDEGO. Normalnie łapy pourywać! Jakby tak kary porządne za to wprowadzić.. eh eh. w uk jest bardzo czyściutko, nawet kup po psach nie ma. Polacy powinni wziąć przykład!

    OdpowiedzUsuń
  7. a dzisiaj właśnie rozmawiałam z dziewczyną z fundacji o zaśmiecaniu lasów oraz morza - tam to dopiero jest syf.. Nie wiem dlaczego ludzie nie szanują przyrody. Chciałabym wierzyć , ze to ię zmieni, ale aż tyle osób ma na to po prostu, brzydko mówiąc, wyje bane.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  8. Boli mnie głupota ludzka i brak świadomości odnośnie natury oraz otaczającej nas przestrzeni...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak mnie deneruje, gdy widzę taki syf gdzieś w lesie czy parku... Nóż sie otwiera w kieszeni :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Za dniami ziemi i zieleni powinny iść srogie kary pieniężne. Może wtedy ludzie by się zastanowili ze dwa razy, zanim zostawili takie kukułcze jajo w lesie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)

Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.

Popularne posty