Co to znaczy mieć klasę?

mieć klasę


bluzka Bonprix   /   spodnie Never Denim   /   buty bezmarkowe   /   torba TUTAJ   /   zegarek DW


Jak pojmujecie pojęcie „mieć klasę”?
Czy jest to umiejętność kulturalnego zachowywania się wśród ludzi?
Czy jest to odpowiedni i przede wszystkim adekwatny do sytuacji ubiór?
Czy są to pewne wzorce zachowań?
Nie tylko.

Bo to, co wymieniłam wyżej, to strasznie prozaiczne sprawy. Normalne. Takie, które powinny dotyczyć każdej osoby, bez znaczenia jakiej jest płci czy wyznania, albo jakie posiada poglądy.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że spotkanie osoby z klasą jest dobrą lekcją. Osobnicy z klasą są niezwykle cenni, bije od nich specyficzna energia i wiem, że nie zrobią mi wstydu wśród innych ludzi swoim zachowaniem.
Dla mnie osoba z klasą to przede wszystkim człowiek opanowany. Taki, który nie daje sobą manipulować. Ale to nie wszystko.
To ktoś, kto godnie przełknie porażkę. To ktoś, kto nie będzie bał się konwersacji, dyskusji i przede wszystkim, nie będzie się bał rozmawiać. Będzie przy tym bardzo wyważony i samym sobą pokaże, że jest inteligentny. To ktoś, kto machnie ręką i nie zniży się do pewnego poziomu. Jeśli się odpłaci, zrobi to z godnością. To ktoś, kto nikogo nie urazi. Osoba z klasą będzie godnie rozwiązywać swoje problemy. Nie będzie plotkować, zajmować się bzdurami. Ma szacunek do innych, wszelkie uwagi zachowa dla siebie.
Mieć klasę znaczy być eleganckim, w każdej sytuacji.



Dla mnie klasa jest bardzo ważna i podchodzę do tego tematu bardzo serio. Jestem osobą poważną i opanowaną. Bez problemu potrafię rozpocząć lub wkręcić się w fajną konwersację, nie boję się trudniejszych tematów i jeśli rozmowa wchodzi na burzliwe tory, to zachowuję przy tym stoicki spokój. Gdy ktoś prosi mnie o radę, to zawsze staram się wczuć w sytuację i ocenić ją właściwie, ale wstrzymuję się od pewnej oceny zachowań po to, by nie urazić drugiej osoby. Zajmuję się swoim życiem, nie innych. Szanuję ludzką odmienność w każdym aspekcie. Nie zadaję ciosów poniżej pasa. Jeśli ktoś sprawi przykrość mi, moim bliskim lub komuś, kogo lubię, nie obawiam się riposty, ale to musi to być riposta na poziomie. Jeśli sprawę mogę odpuścić, zostawiam ją daleko za sobą. Jestem ponad tym. W swojej lub czyjejś obronie zawsze jestem opanowana. W towarzystwie przykładam wagę do zachowywania się na poziomie. Nie jestem głośna, chamska, ani wulgarna. Do towarzyszy odnoszę się zawsze z szacunkiem. I teraz uwaga – mam szacunek do samej siebie! Nie pozwalam nikomu na traktowanie mnie z góry, nie daję się wykorzystywać i robić siebie w balona. Gdy ktoś próbuje mnie wykorzystać, żegnam go. Tak siebie oceniam. Mam jednak mały mankament, który nieco oddala mnie od „ideału” kobiety z klasą… Przeklinam. Może obecnie nie za często, ale jednak. Mimo wszystko czuję, że kobieta z klasą we mnie siedzi, ale… potrzebuje dopracowania.

Jakiś wzorzec do naśladowania? Jasne.
Beata Tyszkiewicz, prawdziwa kobieta z klasą.


Co to znaczy mieć klasę?


Popularne posty