Witaj Marzec, Witaj wiosno! Linki i inspiracje w sam raz na początek marca

Kreuje swoje życie blog

W końcu mamy marzec, co nie? Nie powinnam chwalić dnia przed zachodem słońca, więc i marca nie będę chwalić, ale muszę przyznać, że zaczął się pięknie prawdziwą wiosną! Choć wiosna rozkręca się zawsze po malutku, po cichutku, to z całkowitą pewnością mogę stwierdzić, że z nami zostanie. Wiecie jednak, co mnie najbardziej cieszy? Zmiana czasu z zimowego na letni, która nastąpi 26 marca. Przecudowna, absolutnie fantastyczna zmiana czasu, dzięki której będę szczęśliwsza, bo im więcej światła, tym ja mam więcej energii i uśmiechu na twarzy. A co dla blogerki najistotniejsze – dłuższy dzień to więcej czasu na zdjęcia a co za tym idzie, mniej irytacji tym, że zdjęcia mogą nie wyjść.
Marzec kojarzy mi się również z nowym. Wszystko się budzi do życia, pierwsze kwiaty zaczynają nieśmiało kwitnąć, pierwsza burza budzi niebo do działania i wprowadza dynamikę w atmosferze… Powietrze zaczyna pachnieć inaczej i wtedy już wiesz. To nowy początek dla natury. Czas sprzyjający planowaniu i inspiracjom. Cieszę się z tego, jak nie wiem co i uśmiech nie schodzi mi z twarzy :D Jestem naprawdę zadowolona i gotowa na więcej :)

Mamy weekend. Myślę, że większość z Was zostaje w domu, więc fajnie byłoby zajrzeć w kilka fajnych, inspirujących miejsc w internecie. Przez małą awarię i skasowany plik z linkami ciężko było mi ogarnąć ponownie cały materiał, więc pozostał dwugodzinna (wbrew pozorom blogerzy mają jeszcze wiele innych rzeczy do ogarnięcia) burza mózgu, przeszukiwanie historii w przeglądarce i plannera, która dała mi połowę zebranego materiału. Wiecie, jaki jest tego morał? Nie zapisujcie pomysłów na komputerze. ZAWSZE używajcie do tego czystych kart plannera.

Nie ma co dłużej gadać. Zaczynamy!

 

 fot. Joulenka
Blog Julii odwiedzam od dawna i jest jednym z moich ulubionych. To chyba jedyny blog o szyciu, który jest tak charakterystyczny, że po prostu się o nim pamięta. Jest sam w sobie romantyczny i jeśli lubicie takie klimaty, co coś dla Was.
Miałam polecić jeden jej post ale z racji tego, że wpadłam do niej znowu, to polecam dwa. 




Ten kto nie widział na Instagramie konta @rhea_thenakedbirdie, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Gdy wejdziecie tam, zobaczycie małego ptaszka bez piór który stracił swoje upierzenie przez infekcję wirusową. Poza tym, że kiedyś miałam papugę i wszystko co lata, jest śliczne i kolorowe, wzbudza we mnie dziki entuzjazm, to bardzo kibicuję temu maleństwu. I szczerze powiem – rozczula mnie 100 razy bardziej niż pieski i kotki. A one naprawdę mnie rozczulają. Chyba będę płakać tęczowymi łzami.


 

fot. Pinterest

Z racji tego, że szukam alternatyw dla dań mięsnych (zostawiam sobie tylko wołowinę, bo suplementowanie się żelazem ma nieprzyjemne skutki), poszukuję ciekawych przepisów w internecie. Większość mnie zawodzi, bo zdjęcia nie są ani trochę apetyczne, albo nie mam ochoty na jakiś składnik i wiem, że danie nie smakowałoby mi razem z nim. Poza tym mam kolejny raz niesmak po kebabie i szczerze mówiąc rzygam na myśl o tym jak smakuje to mięso. Następnym razem zamówię sobie kebaba z surówką… I styknie ;) Jeśli wspominam o wege to przy okazji  chciałabym Wam polecić blog mojej znajomej. Na WEGUJEMY jest masa rewelacyjnych przepisów a zdjęcia prezentują się po prostu przepysznie! 


 

Jak już polecam, to urodowo również musi być. Nawet urodowo – stylowo, bo UBIERAJSIĘKLASYCZNIE to blog o stylu. Tym razem chciałam się pochylić nad polecanymi przez Marię szminkami dla różnych typów urody. Post jest po prostu rewelacyjny i jeśli szukacie któregoś z tych odcieni oraz zastanawiacie się nad tym jak wygląda naprawdę, to koniecznie zobaczcie! 


 Kanał na Youtube? Niedawno w oko wpadła mi PYRA W KOREI i obecnie często do niej zaglądam. Głównie dlatego, że po prostu nadrabiam to, czego nie obejrzałam, a ta dziewczyna wydaje się być taka miła i spokojna :) Bardzo mi się to podoba i przyciąga! Polecam :)





A na koniec… Chciałabym Wam opowiedzieć o inicjatywie #zdroweładnepiersi

Miałyście kiedyś problem ze źle dobranym biustonoszem? Takim, który czynił więcej szkody niż pożytku, przesuwał się, piersi źle leżały w miseczkach a na dłuższą metę okazywało się, że bolą Was plecy? I o ile przy małych piersiach nie ma problemu, bo i bez stanika mięśnie świetnie ćwiczą a skóra piersi łatwiej je utrzymuje i jest po prostu jędrna, to z większymi jest większa fatyga. Przykładem może być chociażby mój biust po zakończeniu karmienia – mały, samodzielnie się utrzymujący vs. biust w trakcie kuracji hormonalnej, powiększony o dwa rozmiary. Tak więc wiecie jak to jest… Ciężar, grawitacja, a czasem właśnie źle dobrana bielizna…
Pamiętam moje pierwsze dobieranie stanika u braffiterki. Julka miała już kilka miesięcy a ja miałam piersi przepełnione mlekiem. Kobieta obejrzała mój stanik i od razu zabrała się do roboty. Gdy dobrała mi właściwy biustonosz, od razu poczułam różnicę. Klatka piersiowa poszła mi do przodu, prostowałam się samoistnie a piersi po prostu leżały w miseczkach. LEŻAŁY. Nie rozjeżdżały się, nie latały na boki w czasie szybszego poruszania się. Różnica w wyglądzie I W SAMOPOCZUCIU była zauważalna od razu a ja no cóż – byłam zachwycona :) Tym bardziej, że wtedy moje piersi były naprawdę duże, i choć wyglądały fajnie to z perspektywy czasu widzę, że dla mnie był to dyskomfort. Dobrze dobrany stanik przyniósł mi ulgę, bo czułam się lżej a różne, nieprzyjemne dolegliwości minęły.
Od tamtej pory dbam o to by mieć na sobie dobrze dobrany biustonosz. Czasem jest to droższa bielizna, ale często ceny biustonoszy są całkiem przyzwoite. Uważam, że warto inwestować w biustonosze bo zwłaszcza przy dużych piersiach jest to cena naszego zdrowia, dlatego zachęcam Was do zapoznania się z inicjatywą #zdroweładnepiersi

Komentarze

  1. Też jestem ogromną fanką ptaków i bardzo chciałabym mieć jednego, najlepiej Arę, chociaż Oskar mówi, że w ten sposób napędziłabym tylko rynek, a miejsce ptaków nie jest w klatkach... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ptak stałby się członkiem Waszej rodziny :) mi w takich chwilach na myśl przychodzi to, jak w jednym z krajów muzułmańskich (nie pamiętam dokładnie o jaki kraj chodzi) odstrzela się bociany gdy odbywają swoją podróż :(

      Usuń

Prześlij komentarz

Miłe, ciepłe słowa a także szczera, kulturalna, i przede wszystkim - konstruktywna krytyka - wszystko jest dozwolone. To motywuje mnie najbardziej w blogowaniu!:)

Chamstwo i obraźliwe teksty lądują w koszu od razu.

Popularne posty